wtorek, 30 listopada 2004

Agnieszka przyleciała do Irlandii

Dzisiaj do Cork przyleciała Agnieszka. Odebrałem ją z lotniska i przywiozłem na miejsce. Pierwsze wrażenia z pobytu w Cork miała dość przygnębiające. No cóż, wyobrażenia o zachodnich  standardach czerpane wyłącznie z filmów i opowieści w zderzeniu z tymiż standardami - bywa rozczarowujące ;-) 

 /Powyżej: załamana Agnieszka, zaraz po wejściu do mieszkania ;-)/

niedziela, 28 listopada 2004

Kieruję ruchem

No i niespodziewanie zakonczylem prace przy budowie tego centrum handlowego. Ale od razu zaczalem nowa - tym razem buduje osiedle domkow jednorodzinnych w Fermoy.

 Tak po kolei: praca na budowie nie nalezy do "bezpiecznych". Nie chodzi tu o bezpieczenstwo czysto fizyczne (choc oczywiscie mozna spasc z rusztowania i skrecic kark) ale bardziej o bezpieczenstwo socjalne - prace mozna skonczyc w kazdej chwili... Tak sie stalo z moimi kolegami, ktorym miesiac temu powiedziano ze "czas ich pracy na budowie dobiegl konca" - dokladnie w ten sam dzien... Mnie na szczescie uprzedzili pare dni wczesniej. Po prostu budowa dobiega konca, prace przejely specjalistyczne firmy ktore wykanczaja wnetrza - no i zredukowano stan zalogi. Takze jezeli bedziecie "odwiedzac" centrum handlowe w Mahon Point (k. Cork), pamietajcie - ze ja tez je budowalem :-)

Poniewaz wiedzialem, ze moja praca dobiega konca, wykonalem jeden, ale wazny telefon :-) i od razu "przeskoczylem" na nastepna budowe. Ba, nawet udalo mi sie znalezc nowa prace "przed czasem", tzn. mialem pracowac do piatku, tymczasem nowa prace zaczalem - od srody. 

Na razie, jak widać, skierowano mnie do obslugi ruchu drogowego :-) Po prostu jeden pas drogi jest zamkniety dla ruchu na odcinku niecalych stu metrow, wiec przepuszczamy na przemian auta. Niemniej, dlugo w Fermoy tez "nie zabawilem", udalo mi sie przeniesc na kolejna budowe w centrum Cork, ale o tym - juz w nastepnej notce.

niedziela, 21 listopada 2004

Z tajemnic hipermarketu

Zapedzilem sie do jednej z budowanych w tym centum handlowym toalet. Zaskoczeniem dla mnie bylo stwierdzenie faktu, ze za rzedem kabin znajduje sie... waski korytarzyk, zabudowany cieniutki plytami. Na zdjeciu ponizej widac jeszcze jedno "niezabudowane" okienko :-)

Sprawdzilem - tak jest we wszystkich toaletach. Do "korytarzyka" prowadzi oddzielne wejscie. Tak naprawde, znajduja sie tam - nazwijmy to - urzadzenia hydrauliczne (rury od wc, i takie tam), ale jest tam tez wystarczajaco duzo miejsca na swobodny spacerek :-)

Takze pamietajcie - kiedy korzystacie z wc w hipermarkecie, nigdy nie macie pewnosci, czy ktos sie nie czai doslownie pare centymetrow za waszymi plecami :-)