środa, 28 lipca 2010

WC na trzy spusty

Pisałem już, że nie tylko "Polak potrafi" - Irlandczyk również. Dzisiaj kolejny tego przykład ;-)

W minioną niedzielę byłem w Cahir, po raz kolejny zresztą. Na obiad poszedłem do miejscowego fastfoodu, nazwy nie pomnę, w każdym razie tuż przy zamku. Czekając na zrealizowanie zamówienia (bo przymiotnik "fast" przyjmujemy umownie ;-) udałem się do toalety, coby umyć ręce, bo jednak jak to w fastfoodzie - sztućców raczej nie ma. No i na drzwiach zobaczyłem coś takiego:


Przyjrzałem się temu bliżej: dwie zasuwki znajdujące się na dole były niekompletne, czyli wniosek z tego, że gdy psuła się jedna, instalowano kolejną. Na razie doszli do liczby 3 ;-) Jak nie zapomnę i nic nie stanie mi na przeszkodzie, to postaram się udać w to samo miejsce za rok, dwa - i przeliczyć je ponownie.

Chociaż kto wie, może gdy zabraknie miejsca na kolejne zasuwki - wstawią nowe drzwi? ;-)

4 komentarze: