piątek, 12 sierpnia 2011

XXI wizyta w Polsce (4): UFO w Emilcinie

Prosto z Lublina pojechałem do Emilcina. To niewielka, niemal niczym nie wyróżniająca się wioska w woj. lubelskim. Poza jednym: 10 maja 1978 r. miał wylądować tam statek Obcych. 33 lata później w środku wioski stanął jedyny w Polsce, a być może i na świecie, pomnik upamiętniający wizytę UFO.

/Powyżej: pomnik UFO w Emilcinie/

Pomnik został postawiony 15 października 2005 r. przez Fundację Nautilus. Napis na pomniku głosi: "10 maja 1978 roku w Emilcinie wylądował obiekt UFO. Prawda nas jeszcze zadziwi… Fundacja NAUTILUS 2005 r." Nieopodal pomnika znajduje się tablica z krótko opisaną historią tego, co wydarzyło się w Emilcinie.

Głównym świadkiem spotkania z UFO był Jan Wolski, rolnik mieszkający w Emilcinie. To on miał spotkać dwie istoty, z którymi udał się do ich pojazdu. Tam został poddany badaniom, po których pozwolono mu odejść. Świadków wizyty kosmitów było więcej, jeden z mieszkańców który zaprowadził mnie na łąkę na której miał wylądować obiekt UFO twierdził, że huk startu słyszeli wszyscy we wsi. Wkrótce w Emilcinie pojawiła się prasa i telewizja, Jan Wolski był badany przez biegłych lekarzy, którzy wykluczyli możliwość konfabulacji. Co więc wydarzyło się w Emilcinie? No cóż, być może faktycznie "prawda nas jeszcze zadziwi"...

Po kilkunastu latach, po śmierci Wolskiego, zaczęto powoli zapominać o całej sprawie. Dlatego Fundacja Nautilus postawiła tam pomnik dla upamiętnienia tego, swego czasu bardzo głośnego w Polsce wydarzenia, które przeszło do historii jako "Zdarzenie w Emilcinie".

Tak na marginesie, mieszkańcy wioski nigdy nie czerpali - i do dzisiaj nie czerpią żadnych profitów z tego wydarzenia. Oprócz pomnika - nie ma tam absolutnie nic, za co turysta mógłby zapłacić, choćby nawet chciał...

.......................
dopisek z 9.02.2012 r.: O tym, co wydarzyło się w Emilcinie, można przeczytać w książce Zbigniewa Blani-Bolnara pt.: "Zdarzenie w Emilcinie". O książce napisałem TUTAJ.

7 komentarzy:

  1. O kurcze, ale numer!

    A powiedz mi, Piotrze, jakie były Twoje odczucia? Ten rolnik brzmiał przekonująco? Uwierzyłeś mu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, uwierzyłem. Wg mnie, nie ma najmniejszej wątpliwości, że w Emilcinie "coś" się wydarzyło... Czy było to UFO, czy cokolwiek innego, nie wiem, ale "coś" tam się stało... 2 linki, najpierw krótkie info: http://pl.wikipedia.org/wiki/UFO_w_Emilcinie , a tutaj jest więcej materiałow: http://www.emilcin.com/?p=emilcin

    OdpowiedzUsuń
  3. To pewnie potomkowie tych co zbudowali Newgrange :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita historia! Nigdy o tym nie słyszałam. Cieszę się, że napisałeś tę notkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Emiclin... no, no, sprawa ciekawa i to naprawde intrygujaca, bo nie da sie jej tak latwo wytlumaczyc... przetytalem te ksiazke Bolnara i wielokrotnie probuje to wszystko analizowac, to co sie stalo na tej polanie, jest, jak ktos to lapidarnie napisał: polana na skraju wszechswiata... wnioski jakie plyna, to po pierwsze, Wolski cos widzial i to na pewno nie byla mistyfikacja! Za duzo szegolow, poza tym, znajdzmy w 1978 roku czterech liliputow (po 1.50 cm) ubranych w stroje płetwonurkow, z dziwna buda (ona sama jest bardzo osobliwa!). Jesli by to byla mistyfikacja, to w opisie statku, byloby, bardzo wiele "swiecidelek" - lampek konsoli sterowania itp. Filmy na ktorych ktos mial oprzec te mistyfikacje powinny go do tego sklonic (Odyseja 2001, bliskie spotkania III stopnia, Gwiezdne wojny), zreszta podobne incydenty bliskich spotkan mialy w sobie ten "swiecidelkowy" trop oszustwa ;) Jakie wnioski? Coz, az glowa boli ;) to nie jest takie proste, to wszystko jest bardzo zagmatwane i potrzebna jest do rozwiazania tej zagadki niemala wiedza o swiecie, ufologii i naturze swiata jako takim...
    Do konca jeszcze tego nie stwierdzilem, ale jest cos takiego w nas ludziach, jak intuicja... wrzucasz bardzo duzo danych do mozgu, analizujesz i... nagle zaczyna sie jakby "z boku" pojawiac jakas mysl złota... jaka jest ta moja "mysl"? To co mi przychodzi do glowy jako taka pierwsza mysl, to to, ze ten pojazd i Ci przybysze nie sa z kosmosu!!! Ich wyglad w sumie "żabki", ubior, ręce (płetewki miedzy palcami) i stopy (w sumie płetwy...) nasuwaja pewne wnioski... zgodnie z teoria ewolucji kazda istota dostosowuje sie do warunkow w ktorych zyje na przestrzeni tysiacleci, a wiec... srodowiskiem zycia tych istot jest woda albo byla woda! Poza tym, co ciekawe te istoty oddychaly naszym powietrzem, to nie jest bez znaczenia! Mozna wiec wytlumaczyc to zdarzenie jako przybycie istot z krainy oceanow gdzie zyja pod woda i czasem badaja swiat nad nimi (czyzby wizonerski film Głębia Camerona?) lub... istoty z innego wymaru, swiata rownoleglego, ale na pewno nie z kosmosu! Nie moge pokonac przekonania, ze "chinczyki" i "żabki" to czesci naszego swiata, i zadnego innego! Moze inna rasa, ktora sobie spokojnie zyje pod oceanami... kurde ciekawe... za duzo wspolnych dla rodzaju ludzkiego i natury naszej ziemi stary...
    Tu jest link - http://www.npn.org.pl/?p=4173, gdzie doszło do spotkania w Golinie, te dwa zdarzenia sie uzupelniaja i jest cos ciekawego w nich, moze przypadek na ktory zwrocil uwage Bolnar, ze w Emilcinie Wolski sie z obcymi zegna, a w Golinie mimo ze jest duzo pozniej (27 wrzesnia, a Emilcin 10 maja)) istoty sie przywitaly z osoba ktora tam byla... fajne... Oczywiscie mozna to wszystko interpetowac jeszcze inaczej, ale ta mysl, ze to nie sa istoty z kosmosu jakos mnie pomału przekonuje, one nie moga byc z kosmosu ;) Ha, ha, i jeszcze jedno, taka mistyfikacja bylaby chyba mozliwa obecnie i to bardziej w USA, a tu mamy PRL, rolnika i 1978 rok, ciezka sprawa na oszustwo, prawie niemozliwe, ta historia jest inna niz wszystkie wczesniejsze... wolski cos widział...

    OdpowiedzUsuń
  6. Tydzień temu odwiedziłem właśnie z synem Emilcin - historię znałem z komiksu Rosińskiego, wreszcie nadarzyła się okazja zobaczyć to miejsce na własne oczy - robi wrażenie! Choć wielka szkoda, ze potencjał, który tam drzemie, nie jest w ogóle wykorzystywany - na każdym rogu powinien tam wisieć latający talerz, a na każdej latarni ufoludek, tymczasem oprócz pomnika i polany (na której nota bene faktycznie nie rośnie od tego czasu trawa!), na którą nie prowadzi żaden drogowskaz nie ma tam absolutnie NIC w tym temacie. W lokalnych delikatesach dowiedziałem się, ze Wolski pochowany został na cmentarzu w Opolu Lubelskim i żałuję, że i tego miejsca nie odwiedziłem. Najciekawsza i najbardziej oddziałująca na wyobraźnię jest droga przez las na polanę ... Polecam wszystkim wizytę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytajcie nową książkę Bartosza Rdułtowskiego Tajne operacje PRL i UFO. W całości poświęcona wyjaśnieniu zdarzeń w Emilcinie. Książka to raport autora z wielomiesięcznego śledztwa. Zdaniem autora całe to zdarzenie to bardzo przebiegła mistyfikacja. Rdułtowski podpiera swoje wnioski tak silnymi argumentami w postaci dokumentów, nagrań, wywiadów, że trudno dalej wierzyć w kosmitów z Emilcina. Osobiście książkę polecam, choć to prawie 800 stron. Ale czyta się bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń