środa, 14 grudnia 2011

Chleb Życia

Wczoraj w jednym z "polskich sklepów" w Cork kupiłem... Chleb Życia ;-)

Najpierw cytat z Ewangelii: "Odpowiedział im Jezus: "Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie." (Ew. Jana 6:35, BT). Ci, którzy przynajmniej od czasu do czasu chodzą do kościoła na msze, pamiętają, że po Przeistoczeniu kapłan mówi: "ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb Życia i Kielich Zbawienia".

Wydawałoby się więc, że Chleb Życia można otrzymać tylko w trakcie Mszy Św. A tutaj proszę, wystarczy wizyta w "polskim sklepie" ;-):

/Powyżej: paragon z moimi wczorajszymi zakupami/

A chleb jak chleb. Normalny, krojony, nawet dobry. No dobrze, Chleb Życia już mam. Pytanie, gdzie w Cork można nabyć Kielich Zbawienia? ;-)

6 komentarzy:

  1. Panie Piotrze, pierogi, ktore Pan kupil nie sa wegetarianskie... Zawieraja tluszcz zwierzecy... To na wypadek gdyby Pan nie wiedzial ;)
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. Ups... Dzięki za info, zajrzalem do skladu - i faktycznie. Wszędzie się wcisną... A wydaje mi się, że wcześniej sprawdzałem kilka razy i niczego takiego nie było. Jeszcze nie zjadłem, odstąpię komuś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. a co to za tanie pierogi za 91 centow to w ogole jadalne?

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że się "pierogowy" wątek robi, chociaż wpis dotyczył czego innego... Ale o.k.: prawdę pisząc nie zdarza mi się patrzeć na ceny żywności, tym bardziej że w "polskich sklepach" nie sa one zbytnio wyeksponowane. Kupuję, co mi akurat potrzeba, w polskich sklepach z reguły to, czego nie kupię w irlandzkich, czyli pierogi, ogórki kiszone, i takie tam. Czasami - chleb, ale raczej rzadko. Sklep w którym kupiłem te rzeczy, po zmianach, stał się czymś w rodzaju hurtowni, a więc i ceny jak się domyślam są hurtowe. Natomiast w Polsce, u producenta, te pierogi kosztują... 2,06 zł (ZŁOTYCH) brutto (aż zadzwoniłem i się zapytałem), od tego pewnie można jeszcze wytargać jakieś spore upusty. Reasumując: w polskiej mini-hurtowni w Irlandii te pierogi kosztują 2 razy więcej niż u producenta w Polsce. Domyślam się, że w "normalnych" polskich sklepach w Ire pewnie z 4 razy więcej, a 2 razy więcej - niż w tutejszych hurtowniach. To jest tylko i wyłącznie kwestia wysokości marży, a nie "taniości" jako takiej. A największą marżę narzucają tutejsi polscy detaliści...

    OdpowiedzUsuń
  5. @Piotr Słotwiński "2,06 zł (ZŁOTYCH) brutto"

    Tutejsi importerzy i sprzedawcy zarabiają jeszcze wiecej, dlatego że w Polsce kupują w cenie NETTO, poniewaz przy eksporcie mozna wybrać w ktorym kraju chce sie zaplacić Vat. W Polsce na żywnosc wynosi on chyba 7% a w Irlandii 0%, czyli kupują jeszcze taniej o te 7% + na pewno spore rabaty. Są koszty transportu ale przy hurcie nie wychodzi to aż tak dużo. Jeżeli sie zsumuje razem cene hurtową, rabat i to co sie zaoszczedzi na Vacie, to wychodzi na to ze ceny w polskich sklepach w Irlandii nie powinny byc wcale wyższe od tych cen w Polsce. I w wielu sklepach juz nie są, chociaż jeszcze jest wielu "biznesmenów" z byłego ZSRR ktorzy chcą się szybko dorobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak szybka wyjasnie. Ten towar musi byc w temp. -3c. To ile kosztuje transport?

    OdpowiedzUsuń