piątek, 31 stycznia 2014

XXVIII wizyta w Polsce (11): taki mamy klimat - raz jeszcze

Wylot z Krakowa do Cork. Na krakowskim lotnisku - dobre 10 minut /jak nie dłużej/ oczekiwania przed samolotem na siarczystym mrozie. Pewne rzeczy się jednak nie zmieniają...

/Powyżej: pasażerowie czekają na płycie lotniska. Jest dobre -15 st. C/

Tak, wiem, "taki mamy klimat", jak to ujęła cytowana już Elżbieta Bieńkowska, "ministra" od infrastruktury i rozwoju. Komuna upadła, milicja przemalowała się na POlicję, weszły makdonaldy i internety, ale w głowach - ta sama stara radziecka szkoła, ucząca jak bliźniemu (ba - Rodakowi) bezinteresownie dokręcić śrubę. Dlatego w upalnym lecie pakują ludzi do autokaru gdzie zamknięci i stłoczeni jak śledzie czekają bity kwadrans na 30-metrową podwózkę, a w mroźną zimę - urządzają im co najmniej kilka razy dłuższą ścieżkę zdrowia, z obowiązkowym czekaniem na wpuszczenie do samolotu...

Lot, lądowanie, deszcz. Nie, nie "deszcz ze śniegiem", jak to w "Hotelu Excelsior" Hans Kloss odpowiedzial na hasło Georga. Zwykły, irlandzki deszcz ;-)

1 komentarz:

  1. Skoro filmy wspominamy:
    "Jest zima to musi być zimno. Takie jest odwieczne prawo natury."

    OdpowiedzUsuń