niedziela, 26 kwietnia 2015

List bp Johna Buckley'a nt. referendum w Irlandii dot. wprowadzenia małżeństw osób tej samej płci

22 maja b.r. w Irlandii odbędzie się referendum w sprawie zmian w irlandzkiej konstytucji. Dotyczyło będzie m.in. wprowadzenia małżeństw osób tej samej płci, pomimo że od 2011 roku obowiązuje już ustawa o cywilnych związkach partnerskich.

Warto dodać, że w przeciwieństwie do innych konstytucyjnych zmian w przeszłości, tym razem nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskusji w mediach czy ogólnie - w przestrzeni publicznej. Kampania LGBT jest tak silna, że kto jest odmiennego zdania, kto chciałby podyskutować na argumenty, od razu jest określany jednoznacznie jako "ziejący nienawiścią faszystowski homofob".

Wśród irlandzkiej Polonii znalazła się grupa osób, która zaapelowała do irlandzkiego społeczeństwa: "Jako reprezentanci największej mniejszości narodowej w Irlandii, apelujemy do Was - zagłosujcie na TAK." Nie wiem tylko, kto powołał ich na "reprezentantów". Mnie - nie reprezentują.

Nawet irlandzcy księża zajmują niejednoznaczną postawę. Do aktu bohaterstwa urasta w takiej sytuacji list bp Johna Buckley'a, biskupa diecezji Cork i Ross, który dzisiaj ks. Piotr Galus odczytał w St. Augustine's Church. Dodam, że z powodu tego listu na biskupa już spłynęła ogromna fala krytyki.

Poniżej - jego treść w języku polskim. Publikuję go w sumie sobie na pamiątkę, żeby - jak Bóg da - wrócić do niego za kilka/kilkanaście lat i pokazać, że jednak rację miał Kościół w osobie swojego biskupa z diecezji Cork i Ross...

"Siostry i Bracia,

Jest to krytyczny czas dla małżeństwa w naszym społeczeństwie. W ciągu kilku tygodni, mieszkańcy naszego kraju zostaną poproszeni o głosowanie w referendum, które zmieni znaczenie małżeństwa w Konstytucji Irlandii.

Ani Kościół, ani państwo nie wymyśliło małżeństwa i dlatego nie może zmieniać jego natury. Małżeństwo istniało zanim powstały Kościół i państwo. Od początku ludzkiego życia, kobiety i mężczyźni łączyli się, aby się kochać, mieć dzieci, wychowywać je i troszczyć się o nie. We wszystkich kulturach znajdziemy zachętę  by mężczyźni i kobiety łączyli się w małżeństwa, tak aby dzieci mogły być wychowywane w możliwe najlepszej atmosferze i środowisku. Małżeństwo między kobietą i mężczyzną jest czymś naturalnym. Nie trzeba być osobą wierzącą aby docenić wieki tradycji w czasie których społeczeństwa na całym świecie opierały się na instytucji małżeństwa. Historia, prawo naturalne, religie świata, ludzkie doświadczenie, Biblia i po prostu zdrowy rozsądek mówią nam że tak powinno być.

Małżeństwo mężczyzny i kobiety ma fundamentalne znaczenie dla dzieci, matek, ojców i społeczeństwa – dlatego każdy z nas musi się głęboko zastanowić zanim dokonamy jakichkolwiek zmian. Papież Franciszek powiedział ostatnio, że "rodzina jest dziś zagrożona przez rosnące wysiłki zmierzające do przedefiniowania instytucji małżeństwa."

Związek mężczyzny i kobiety jest zupełnie inny od partnerstwa dwóch mężczyzn i dwóch kobiet. Już tylko przez samą naturę są one bardzo różne. Największą różnicą jest to, że tylko małżeństwo mężczyzny i kobiety ma zdolność do tworzenia nowego życia i zapewnia możliwie najlepsze warunki by to życie wzrastało. Ojcowie i matki wprowadzają coś innego, unikalnego i niezbędnego do wychowywania i rozwoju swoich dzieci.

To nie jest refleksja na temat osób o orientacji gejowskiej. Każdy powinien być traktowany ze współczuciem, szacunkiem, wrażliwością, a nawet chroniony prawem. I na pewno można znaleźć sposób, aby były chronione prawa obywatelskie osób homoseksualnych, przy jednoczesnym zachowaniu, obowiązującego, tradycyjnego znaczenia pojęcia małżeństwa jako powszechnie zrozumiałego we wszystkich kulturach i religiach. 

Referendum traktuje o naturze małżeństwa oraz o znaczeniu, jakie społeczeństwo nakłada na role bycia matką i ojcem w wychowywaniu swoich dzieci. "Dzieci mają prawo do wzrastania z ojcem i matką" powiedział papież Franciszek. Trudne okoliczności czasami sprawiają, że nie jest możliwe, aby dziecko było wychowywane przez swoich rodziców. Nie możemy jednak poprzeć referendum, które na nowo definiuje i skutecznie stawia związek dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet na równi z związkiem małżeńskim kobiety i mężczyzny otwartego na przekazywanie życia.

Istnieją poważne obawy, że jeśli proponowana zmiana przejdzie, będzie to mieć bardzo poważne konsekwencje, które prędzej czy później się ujawnią. Będzie coraz trudniej mówić publicznie o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety. Nowa definicja małżeństwa nieuchronnie spowoduje zmieniony programach nauczania w naszych szkołach. Czego oczekujemy aby nasze dzieci były uczone w szkole o małżeństwie? Czy ci, którzy nadal szczerze wierzą, że małżeństwo jest tylko między mężczyzną i kobietą, będą zmuszani, jako konsekwencja referendum, do działania wbrew swojemu sumieniu? To referendum da konstytucyjne prawo Children and Family Relationships Bill, który proponuje, aby usunąć wszelkie wzmianki o matkach i ojcach, i które otwarcie mówi do rodziców, dzieci i społeczeństwa, że państwo nie powinno i nie będzie wspierać żadnych modeli rodziny do wychowania dzieci, które także sugeruje, że naturalne więzi między dzieckiem a jego ojcem i matką nie mają realnych wartości dla dziecka lub dla społeczeństwa. 

Małżeństwo jest darem od Boga, który "stworzył nas mężczyzną i kobietą". Chrystus podniósł naturalny związek małżeński do godności sakramentu. Papież Jan Paweł II zapisał się historii gdy w 2002 roku, spełnił swoje osobiste marzenie i beatyfikował małżeństwo - rodziców św. Teresy z Lisieux. Każde pokolenie dostaje świętych, których potrzebuje. Dla nas chrześcijan, nie wystarczy jedynie mówić na temat znaczenia rodziny i małżeństwa. Kościół zawsze wspierał i wspiera, uzdrawia i ubogaca wszystkie etapy życia rodzinnego.

Zachęcam wszystkich, abyście przemyśleli dobrze te sprawy oraz do głosowania w dniu 22 maja.  Wpływ proponowanej zmiany będzie miał daleko idące konsekwencje dla nas i dla przyszłych pokoleń. Mówię do wszystkich, którzy będą głosować: Małżeństwo jest bardzo ważne – przemyśl zanim będziesz chciał coś zmienić. Irlandzkie przysłowie mówi: ”Nie rozbieraj płotu, zanim nie będziesz wiedział do czego został postawiony”.

Wzywam was w tej chwili, a szczególnie w maju – w miesiącu Maryi, aby modlić się za małżeństwo i za rodzinę, która przez Chestertona została opisana jako "arcydzieło natury".

Bp John Buckley
Biskup Cork i Ross
kwiecień 2015"

16 komentarzy:

  1. Pozwolę sobie na jeszcze jeden komentarz życia w Irsku, Czy może też zauważyłeś że związki osób tej samej płci są traktoeane lepiej niż te 'normalne'? Mianowicie, nie ma problemu by w tax office zarejestrować związek partnerski dwóch osób tej samej płci, ale spróbuj tylko zrobić bardziej normalnie i zarejestruj związek (konkubinat) dwóch osób odmiennej płci - nie ma szans. Wynika z tego że geje i lesbijki mogą żyć na tzw. kocią łapę a pary osób odmiennej płci bez ślubu ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już od dawna mi się wydaje, że pary hetero są w takich przypadkach dyskryminowane...

      Usuń
    2. Tak, ale dlatego, że związki partnerskie były wprowadzone jako zastępstwo małżeństwa, a więc jako związek partnerski można się zarejestrować w Tax Office i jako małżeństwo też można. Tak więc geje nie żyją na kocią łapę bo w sensie prawnym to jest ich forma małżeństwa.
      W Irlandii po prostu nie istnieje pojęcie konkubinatu jako takiego, a związek partnerski ma inne znaczenie niż w Polsce. Tutaj oznacza tylko związki jednopłciowe, a w Polsce również konkubinat.

      Usuń
  2. W Polsce propaganda homo i gender kwitnie. Właśnie przeczytałem w gazecie o ślubie Zienia (jakiś od mody) z jakimś homoseksualistą. Wczoraj w filmie "Na dobre i na złe" było o dwóch lesbijkach. W ten sposób dzieci przyzwyczaja się do zboczeńców i dewianckich praktyk. Jak z tym walczyć? Chyba czas zacząć pisać mejle z wyrazami oburzenia. Co do traktowania ludzi to generalnie kolejność jest taka: psy, zboczeńcy, ludzie. Więcej uwagi i współczucia jest dla zwierząt i zboczeńców niż dla ludzi starych, dzieci, mordowanych nienarodzonych, kalek, ubogich itd itd. Jest to typowe odwrócenie, gdy człowieka zdejmuje się z jego piedestału a na pierwszym miejscu stawia się zwierzęta bądź dewiantów. Znamy to, choćby z czasów przedchrześcijańskich.... Pytanie: jak z tym walczyć, bo zaczyna to być groźne. Czy mówić dzieciom wprost że lesbijki i pederaści to zboczeńcy? Chyba tak, bo tak jest w istocie, pomimo tej całej nachalnej propagandy. Chyba trzeba dzieciom uzmysławiać, że media pokazują również jak robić nie należy, choć wrażenie jest takie jakby zboczenia były akceptowalne.
    Jaro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli teraz skoro o tym się mówi w mediach czy pokazuje w filmach to jest nachalna propaganda? Wydaje mi się że nie. Wcześniej to był kompletny temat tabu mimo że na ulicach gejów się spotykało. Teraz po prostu się tematu nie unika i tyle.
      Z mojego punktu widzenia tematu by w ogóle nie było gdyby nie krzyki, wrzaski, oburzenia takich ludzi jak ty Jaro. Pies z kulawą nogą by się tematem nie zajął na zasadzie żyj i daj żyć innym, ale to ludzie o takich poglądach powodują że wszędzie tej dyskusji pełno.
      Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało jak nudne i bezcelowe musi być życie tej całej oburzonej grupy, że zamiast skupić się na swoim życiu to wolą gadać o cudzym. Ja mam dwójkę dzieci, żonę, psa i mam gdzieś jak żyją inni. Nie przeszkadzają mi newsy o gejach, widok geja na ulicy. Mam znajomych gejów. Chcą malżeństwa niech sobie mają, nie moja sprawa.
      Jedyne czego bym nie zatwierdził i tu zaskoczenie moi gejowscy znajomi są takiego samego zdania to adopcji dzieci. Nie ze względu na chore poglądy że gej wychowa geja albo dziecko będzie gwałcone itp. tylko dlatego, że w dzisiejszej kulturze takie dziecko nie miało by życia np. w szkole. Inne dzieci by je zjadły i wydaliły.
      Nie przeszkadzają mi parady równości, bo nic w nich ohydnego, czy bulwersującego nie ma. Nie chcesz to nie idź oglądać tak samo jak z Patrykiem, Festiwalem Polskim czy inną organizacją próbującą coś przekazać.
      W dzisiejszych czasach małżeństwo to w 90% przypadków kwestia papierka i zwykłej woli uregulowania prawnego swojej sytuacji, a nie sakramentu. Dla kogo religia jest ważna nie wejdzie w taki związek i tyle, ale nie rozumiem czemu zabrania tego innym.

      Usuń
    2. 100/100 Panie Szymonie

      Usuń
    3. no mnie Szymon rażą chłopy które idą za rękę na ulicy, albo gdy się ze sobą całują. Rażą mnie również ich śluby i opowieści o wielkiej miłości między dwoma facetami. Rzygać mi się chce krótko mówiąc. Jeśli Tobie takie obrazki nie przeszkadzają to Twoja sprawa. Jeżeli nie przeszkadzają Ci parady pederastów i lesbijek, które urządzane są już regularnie w w-wie to możesz sobie na nie nawet z dzieciakami chodzić w imię poprawności politycznej. Ja uważam, iż nikt nie ma prawa zmuszać mnie do akceptowania dewiacji w miejscach publicznych takich jak parki, ulice itd itd. Jeżeli uważasz, że zboczeńcy mogą się obnosić ze swoimi odchyłami wszędzie gdzie mają na to ochotę to się mylisz: nikt nie dał im takiego prawa, to oni próbują takie prawo nadać sami sobie.
      Jaro

      Usuń
    4. Konstytucja im dala takie prawo. Ty probujesz je ograniczac.

      Usuń
    5. konstytucja legalizuje dewiacje? Chyba w Twojej interpretacji

      Jaro

      Usuń
    6. "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne."

      "Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje"

      "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny"

      "Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym"

      "Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich" - to tak a propos Parad.

      To tak na szybko wyjęte z Konstytucji. Tu nie ma miejsca do interpretacji.

      Usuń
    7. "Wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich" dopiero co przerobiliśmy w praktyce, kiedy lewactwo zrobiło wszystko żeby rozbić spotkania w Dublinie i w Cork z Braunem i Kowalskim. Zapowiadając "pokojowy protest" obrzuciło ludzi butelkami i wybiło szyby. Tak wygląda wolność słowa w lewackiej wersji.

      Usuń
    8. Nie. Tak wygląda popełnianie przestępstwa, które powinno być wyjaśnione i winni powinni zostać ukarani. Co to ma wspólnego z tym o czym tu dyskutujemy? Wypowiedź żeby się wypowiedzieć, a czy mądrze to nie istotne?

      Usuń
    9. Szymon,
      czyli dowolny zboczeniec wystarczy, że przeczyta policjantowi któryś z Twoich cytatów i może dalej uprawiać swoje dewiacje np. Placu Zamkowym w Warszawie? Powiedzmy nekrofile zorganizują swoją pokojową demonstrację, czy zoofile.

      JAro

      Usuń
    10. "Nie. Tak wygląda popełnianie przestępstwa, które powinno być wyjaśnione i winni powinni zostać ukarani. Co to ma wspólnego z tym o czym tu dyskutujemy? Wypowiedź żeby się wypowiedzieć, a czy mądrze to nie istotne?"

      Tylko że nikt nie ma zamiaru tego wyjaśnić chociaż są nagrania z monitoringu i nie tylko. Sprawa zgłoszona do ambasady i też nic z tym nie robią. Lewactwo jest tutaj nietykalne, geje i całe LGBT.

      Usuń
    11. Jezeli ty porownujesz zwiazki jednoplciowe do nekrofilii czy zoofilii to rozmowa z toba obraza moj intelekt. Z calym szacunkiem ale nie zaslugujesz ja niczyja uwage.

      Usuń
  3. "Wśród irlandzkiej Polonii znalazła się grupa osób, która zaapelowała do irlandzkiego społeczeństwa: "Jako reprezentanci największej mniejszości narodowej w Irlandii, apelujemy do Was - zagłosujcie na TAK." Nie wiem tylko, kto powołał ich na "reprezentantów". Mnie - nie reprezentują."

    Stara sztuczka uzywana na froncie walki ideologicznej ;)

    OdpowiedzUsuń