czwartek, 17 grudnia 2015

Kurs I pomocy

Zrobiłem kurs pierwszej pomocy. Mam nadzieję że nigdy się nie przyda, niemniej - lepiej dmuchać na zimne.

Trafiła się okazja zrobienia tego kursu organizowanego przez mój lokalny community centre /to tutejsze, w dużym uproszczeniu, skrzyżowanie domu kultury ze świetlicą/, więc się zapisałem. Sam parogodzinny kurs to podstawy: sprawdzanie czynności życiowych, zadławienia, pozycja bezpieczna, zawał serca, nagłe stany w cukrzycy, resuscytacja krążeniowo-oddechowa, użycie defibrylatora oraz podstawowe opatrunki przy złamaniach.

Podobno, jak powiedziano na kursie, tylko 1 osoba na 15 wie jak udzielić podstawowej pierwszej pomocy. Cieszę się, że udało mi się do nich dołączyć ;-)

/Powyżej: nauka na manekinie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz