poniedziałek, 16 stycznia 2017

Pucz

Wczoraj TVP wyemitowała film dokumentalny "Pucz", którego autorką jest Ewa Świecińska. Film można już obejrzeć online, również na YT. Warto! To druga "Nocna zmiana" i "Krzyż" w jednym, czyli pokazana zarówno starannie zaplanowana próba, na razie bezskuteczna, obalenia "dobrej zmiany" jak i popis niewiarygodnego wprost chamstwa posłów PO i NowoczesnejPO oraz aktywistów tzw. KODu.

Jak czytamy w opisie filmu: "Od momentu przejęcia władzy przez PiS, w demokratycznych wyborach parlamentarnych, opozycja (PO, Nowoczesna) dąży do obalenia legalnych władz i rozpisania przyśpieszonych wyborów. Z czasem środki używane do zwalczania państwa stają się coraz ostrzejsze. Kolejnym aktem tej walki była nieudana, zaplanowana od wielu miesięcy próba puczu w Sejmie RP, dokonana 16 grudnia. Film dokumentalny ma pokazać motywy, plany i sposoby działania puczystów. Kto i od kiedy przygotowywał zamach stanu?"


W zasadzie niemal wszystkie jego fragmenty widziałem już wcześniej, tym bardziej że jego lwią część nakręcili sami "puczyści" którzy dumnie publikowali w sieci swoje filmiki kręcone komórkami, ale dopiero połączone w logiczną całość robią wstrząsające wrażenie.

Czego zabrakło mi w tym filmie? Powodów dla których pucz się nie udał, czyli kompletnego załamania resztek zaufania społecznego jakie miała tzw. opozycja. Przypomnę: najpierw Petru wyjechał ze swoją partyjną "koleżanką" na Sylwestra do Portugalii - i dał sobie zrobić fotkę w samolocie a zaraz później okazało się że Kijowski utrzymuje się z pieniędzy zbieranych przez KODziarzy do puszek, pomimo że kilka dni wcześniej publicznie zarzekał się że "nie zarabia na KODzie". Litościwie odpuszczono Schetynie który w tym samym czasie zamiast siedzieć z puczystami w sejmie albo marznąć z kodziarzami przed sejmem - jeździł na sankach w Austrii.

Na szczęście nie zapomniano o reszcie "yntelygentów" którzy mieli "tupolew" oraz o rozhisteryzowanej Jandzie. Jak nisko upadliście, towarzysze, "już was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust" - jak swego czasu wyśpiewywał Hołdys, niegdyś "niepokorny" bard, obecnie na wolontaryjnym etacie pożytecznego idioty, który samemu siedząc w spa - nawoływał innych do ulicznego buntu.

Jeszcze raz - warto zobaczyć.

2 komentarze:

  1. Co zwolennicy dobrej zmiany robią jeszcze na emigracji. Zdumiewające to.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie pilnują tutejszych zwolenników tego "żeby było tak jak było", którzy głosowali na PO ale siedzieli w Irlandii. Dopóki nie zobaczę szKODników w więzieniach nie uwierzę w dobrą zmianę.

    OdpowiedzUsuń