Strony

wtorek, 28 marca 2017

Eternity

W urzędzie miasta w Cork znajduje się rzeźba Sandry Bell: "Eternity" /Wieczność/. Jak napisała jej autorka: "ptaki krążące nad głowami figur symbolizują naszą nadzieję życia wiecznego. Są gotowe odlecieć, prowadząc dusze do wiecznego szczęścia."

/Powyżej: Eternity w Cork City Hall/

poniedziałek, 27 marca 2017

Gaelic Fields

W urzędzie miasta w Cork ma miejsce wystawa zdjęć Paula Carroll'a, która jest rezultatem jego 7-letniej fotograficznej podroży przez 32 hrabstwa Irlandii w trakcie której dokumentował rozgrywki sportów gaelickich jak futbol gaelicki, hurling i camogie. 

Jak sam stwierdził, po tych siedmiu latach i przejechaniu ponad 50 tys. kilometrów odkrył tętniący życiem i scalający lokalne wspólnoty ruch sportowy tworzony przez wolontariuszy i graczy-amatorów którzy za swoją grę nie otrzymują wynagrodzenia.

Paul Carroll jest fotografem mieszkającym w Cork. Pracuje w opiece społecznej pomagając młodym osobom wchodzącym w dorosłe życie. Organizuje również zawody sportowe dla bezdomnych. Sam w wieku 12-15 lat grał w futbol gaelicki w lokalnym klubie w hrabstwie Limerick.

Zdjęcia z wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej: jedna z prac na wystawie "Gaelic Fields"/

niedziela, 26 marca 2017

Figura Matki Bożej Fatimskiej w Cork

Dla uczczenia 100-rocznicy objawień w Fatimie, papież Franciszek pobłogosławił sześć figur Matki Bożej Fatimskiej, które pielgrzymują po całym świecie w apelu o modlitwę, pokój i poszanowanie świętości życia rodzinnego. Jedna z tych figur trafiła do Irlandii, a dzisiaj można było pomodlić się przy niej w Katedrze św. Marii i św. Anny w Cork. Jutro figura wyruszy do Clonakilty.

/Powyżej: figura Matki Bożej Fatimskiej w katedrze w Cork/

Poniżej - krótki film z wniesienia figury do katedry:

sobota, 25 marca 2017

Spotkanie klubu "Idź Pod Prąd" w Cork

W sobotę, 25 marca b.r. miało miejsce kolejne spotkanie członków klubu "Idź Pod Prąd" w Cork. Podczas spotkania omówiliśmy m.in. zasady współpracy z innymi klubami patriotycznymi dotyczące zapraszanych do Irlandii gości na spotkania z Polonią.

/Powyżej: spotkanie klubu Idź Pod Prąd w Cork/

piątek, 24 marca 2017

Zakupy w piżamie

Typowy irlandzki obrazek: pani w piżamie i w szlafroku /lub bez/ robi zakupy. No cóż, co kraj to obyczaj. Widziałem to wiele razy, wczoraj zrobiłem fotkę ;-)

Zdjęcie zrobione o godz. 17:25, czy poranek zdecydowanie już minął. Z ciekawostek: niedawno w jednej z irlandzkich stacji radiowych była dyskusja na ten temat. Słuchaczom, którym nie podobał się widok pań paradujących po sklepach w szlafrokach szybko zarzucono dyskryminację, brak poszanowania takiego "stylu życia" i, uwaga - rasizm. Co ma z tym wspólnego rasizm nie mam pojęcia, ale lewactwu jak wiadomo pasuje to do wszystkiego.

/Powyżej: pani w szlafroku z jednym z dużych sklepów w Cork/

czwartek, 23 marca 2017

Aspiring Art

W dniach 21-26 marca b.r. w St. Peter's Cork ma miejsce wystawa "Aspiring Art", na której swoje prace prezentują uczniowie St Aloysius College z Carrigtwohill. Zdjęcia z wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej: jedna z prac na wystawie/

wtorek, 21 marca 2017

Other Spaces

Od 15 do 25 marca b.r. w Camden Palace w Cork ma miejsce wystawa fotograficzna "Other Spaces". Dziewięcioro fotografów /w tym dwoje Polaków/ prezentuje swoje prace wykonane w wielu miejscach świata, od Cork po Alaskę, dokumentując fragmenty z codziennego życia mieszkających tam osób. Kilka zdjęć z tej wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej: fragment wystawy "Other Spaces"/

poniedziałek, 20 marca 2017

Bobby Sands i Che Guevara

W witrynie jednego ze sklepów w Cork jest  m.in. koszulka na której razem widnieją Bobby Sands i Che Guevara. Do tego cytat z wypowiedzi ojca Che: "w żyłach mojego syna płynie krew irlandzkich rebeliantów".

Bobby Sands, irlandzki republikanin który zmarł w 1981 roku w więzieniu po 66 dniach strajku głodowego i Che Guevara, komunistyczny zbrodniarz wojenny - razem? Najwidoczniej Irlandczyków to nie bulwersuje. No cóż, przypomnę że niedawno na głównej ulicy Cork lokalni komuniści po śmierci Fidela Castro oficjalnie zbierali wpisy do księgi kondolencyjnej, do której zresztą wpisało się sporo osób.

/Powyżej: sklepowa witryna z rzeczoną koszulką/

niedziela, 19 marca 2017

A City by the Sea

Od połowy marca do końca bieżącego roku w St Peter's Cork ma miejsce wystawa "A City by the Sea". 

Położony wśród bagien nad rzeką Lee Cork od dawna był ważnym węzłem morskim a obecność portu miała kluczową rolę w dziejach miasta. Wystawę tworzy zbiór map, obrazów, oryginalnych fotografii i opisów pozwalających poznać bogatą i różnorodną historię Cork. Kilka zdjęć z wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej: A City by the Sea/

sobota, 18 marca 2017

Wspólna manifestacja travellersów, muzułmanów i komunistów w Cork

Sobota, a więc na ulicach Cork zawsze coś się dzieje. Tym razem wspólna manifestacja irlandzkich travellersów, muzułmanów i komunistów

Najpierw przemaszerowali w tą i z powrotem główną ulicą Cork, później urządzili sobie mini-wiec pod McDonaldem. Żądali: zaprzestania rasistowskiego traktowania travellersów /pomimo że to tacy sami biali jak inni Irlandczycy/, zatrzymania deportacji z Irlandii nielegalnych imigrantów i tradycyjnie - wolnej Palestyny. O wolnym Tybecie, żeby nie obrazić swoich towarzyszy komunistów z Chin, nie wspominali. Na rozdawanych ulotkach dodatkowo podkreślali że "islam jest religią pokoju i miłosierdzia".

Travellersi, muzułmanie i komuniści razem? Wbrew pozorom to wcale nie jest egzotyczny sojusz, pewne cechy i cele - mają wspólne.

/Powyżej: wspólny mini-wiec pod McDonaldem travellersów, muzułmanów i komunistów/

Powyżej: wspólny przemarsz przez St. Patrick's Street:

piątek, 17 marca 2017

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2017. Rebel city czy rainbow city?

Dzisiaj w całej Irlandii oraz w wielu innych krajach na całym świecie - obchodzi się Dzień św. Patryka. Również polscy podatnicy finansują takie wydarzenia w naszej Ojczyźnie, w tym m.in. podświetlenie na zielono budynków w 13 miastach. Tego dnia na zielono zaświeciły również m.in. Empire State Building w Nowym Jorku, Koloseum w Rzymie, Wielki Mur w Chinach oraz Pomnik Chrystusa w Rio de Janeiro. Tymczasem w irlandzkim Cork organizatorzy po raz pierwszy wydali zakaz używania flag narodowych /oprócz irlandzkiej/ podczas uroczystej parady. Dotyczył on również polskiej grupy. Ambasada RP w Dublinie tradycyjnie nie kiwnęła nawet palcem w tej sprawie. Jednak żadna grupa /oprócz polskiej/ nie zastosowała się do tego komunistycznego zakazu /i tak dzień przed paradą odwołanego/ i wszyscy pozostali poszli pod własnymi, narodowymi flagami.

Od początku: organizatorzy z corkowskiego urzędu miasta rozesłali do koordynatorów poszczególnych grup e-mail o treści /w moim tłumaczeniu/: "Tematem tegorocznego festiwalu jest "Cork - Miasto Wspólnoty, Kultury i Handlu". Jest ważnym żeby uczestnicy parady utrzymywali jej neutralny charakter a nasze zasady nie pozwalają na reklamę o charakterze handlowym, deklaracji politycznych lub treści które mogłyby spowodować niepokój innych grup ludzi. Jest to dzień w którym w irlandzkim duchu świętujemy naszą dumną kulturę i dzielimy się nią z tymi, którzy dołączyli do nas w duchu prawdziwej integracji. Otrzymaliście listę zasad, więc powinniście zapewnić przestrzeganie ich przez innych. Proszę unikać używania flag narodowych innych niż flaga Irlandii lub lokalne proporce i emblematy". Taka informacja pojawiła się na fb Polskiej Szkoły w Cork cztery dni przed paradą

Powie ktoś - i bardzo dobrze, to irlandzkie święto więc oni określają zasady. Takie komentarze zdecydowanie dominowały też w internecie na polonijnych stronach. Tak, ale niezupełnie. Miałoby to sens gdyby chodziło np. o obchody rocznicy Powstania Wielkanocnego lub podobnego wydarzenia, ale parada w Dniu św. Patryka to zawsze było najpierw święto emigrantów. Pierwsze parady urządzali w XVIII w. irlandzcy emigranci w USA. Do Irlandii trafiły znacznie później - pierwsza parada na Zielonej Wyspie miała miejsce w 1903 r. w Waterford. Jeszcze do niedawna Dzień św. Patryka huczniej był obchodzony za granicą /nie tylko przez Irlandczyków/ niż na Zielonej Wyspie. Czy jest to więc wyłącznie irlandzkie święto, skoro jest jest obchodzone na całym świecie przez miliony ludzi nie będących Irlandczykami?

Dlaczego organizatorzy "poprosili" koordynatorów grup o nieużywanie flag narodowych? Zdania są podzielone. Jedni twierdzą że to przez wzrastający irlandzki nacjonalizm. Gdyby tak było, to daj Panie Boże, może wówczas byłaby jeszcze jakaś przyszłość przed tym krajem. Jednak patrząc na łopoczące nad corkowskim ratuszem gejowskie flagi, takież parady przy zachęcie władz przechodzące przez miasto, o przeróżnych "festiwalach LGBT" nie wspominając, a przede wszystkim na sierpy i młoty wymalowane na co drugiej ścianie i jawne działania partii komunistycznych w Cork - szczerze w to wątpię. Wprost przeciwnie, myślę że idzie o dalszą realizację projektu bez-narodowego multi-kulti. Narodów ma nie być, ot co. Na razie jeszcze irlandzkiej flagi zakazać nie mogą, ale za kilka lat, metodą powolnego gotowania żaby - będą już tylko tęczowe.

Tak czy owak, podniósł się medialny szum i kilkanaście godzin przed paradą urząd miasta wycofał się z tego "zakazu" i przeprosił wszystkich koordynatorów za "nieporozumienie", stwierdzając że flagi narodowe jak najbardziej są dozwolone. Oczywiście może być tak, że był to jednorazowy wyskok jakiegoś idioty-lewaka zatrudnionego w tutejszym urzędzie /bo ten "zakaz" dotyczył tylko Cork/ i w przyszłym roku nikomu już nie przyjdą do głowy takie komunistyczno - faszystowskie pomysły. Chyba, że nie - i Cork, niegdyś zwanym "rebel city" zmieni swój przydomek na "rainbow city".

Pomimo cofnięcia tego absurdalnego "zakazu", polska grupa w tym roku, w przeciwieństwie do innych, poszła bez swoich flag, pomimo że przed "zakazem" planowała je użyć. Tak się jednak nie stało i cytując klasyka: "cnotę straciliśmy, a rubla nie zarobiliśmy". Szkoda, bo polska grupa zawsze wyróżniała się na paradzie w Cork. Po raz pierwszy Polacy wzięli w niej udział  w 2006 roku, prowadziło ich wówczas krótko działające stowarzyszenie Polskie Centrum w Cork. W 2007 roku była przerwa, ale od 2008 roku w paradzie w Cork regularnie biorą udział Stowarzyszenie Polonijne MyCork i Polska Szkoła w Cork. W 2008, 2010 i 2011 roku MyCork otrzymywało nawet nagrodę "Best Overall Entry" dla najlepszej grupy.

Tak więc w tym roku kilka zdjęć tych którzy poszli pod własnymi flagami /było ich oczywiście znacznie więcej, zapraszam do galerii na moim fb/, natomiast polską grupę pod wodzą Polskiej Szkoły w Cork /przynajmniej taki baner widziałem/ można zobaczyć na filmiku.

A wracając do polskojęzycznych komentarzy popierających pierwotny "zakaz" wysłany z urzędu miasta i zabraniający użycia flag narodowych: panie i dranie - mieszkańcy Afryki z najdalszego kraju Czarnego Lądu maszerujący ulicami Cork mają w sobie więcej poczucia dumy, honoru i patriotyzmu niż wy wszyscy razem wzięci. Przerażające, jakie spustoszenie uczyniła w głowach post-Polaków lewacka narracja dominująca od ćwierć wieku w polskim publicznym dyskursie...

/Powyżej: grupa z Litwy/

/Powyżej: grupa z Indii/

/Powyżej: grupa z Filipin/

/Powyżej: grupa z Tajlandii - znacznie większe narodowe flagi mieli w środku swojej grupy/

/Powyżej: flagi Biafry, czyli - deklaracja polityczna również "zakazana" przez organizatorów/

Poniżej - polska grupa na Paradzie w Dniu św. Patryka w Cork 2017:

czwartek, 16 marca 2017

The Crawford at the Castle

Od 11 marca do 10 czerwca b.r. w Crawford Art Gallery w Cork ma miejsce wystawa "The Crawford at the Castle" z podtytułem: "Trzy wieki sztuki irlandzkiej z kolekcji narodowej". Wystawa była prezentowana w Dublin Castle /10.2016 - 02.2017/ i - jak napisali jej kuratorzy: "prezentuje zestawienie historycznych dzieł sztuki ze współczesnymi pracami, oraz bada powtarzające się tematy w naszej historii społecznej i osobistych narracjach". Kilka prac z wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej - Sarah Jane Lynagh: Red Madonna, 2004/

środa, 15 marca 2017

Wegetariańskie kiełbaski z Dunnes Stores

Kiedy 13 lat temu przyjechałem do Cork, o wegetariańskich kiełbaskach czy innego tego typu "wynalazkach" nikt tutaj nie słyszał. Teraz w pobliskim Dunnes Stores są do wyboru, do koloru ;-) W Polsce ich głównym składnikiem jest chyba ciągle soja, tutaj - króluje quorn, który odpowiednio przygotowany idealnie imituje praktycznie każdy rodzaj mięsa.

/Powyżej: wegetariańskie kiełbaski z Dunnes Stores/

wtorek, 14 marca 2017

Aborcjoniści z sierpem i młotem

Zwolennicy legalnego zabijania nienarodzonych dzieci /tzw. aborcji/ ostatnio obsmarowali nazwą swojej "akcji" wiele ścian i murów w Cork.  Jak na hołotę najgorszego bolszewickiego sortu przystało, dorysowali też komunistyczny sierp i młot...

/Powyżej: lewackie proaborcyjne graffiti z sierpem i młotem - w centrum Cork/

poniedziałek, 13 marca 2017

Spotkanie klubu "Idź Pod Prąd" w Cork

W niedzielę 12 marca b.r. miało miejsce kolejne spotkanie członków klubu "Idź Pod Prąd" w Cork. Podczas spotkania postanowiliśmy m.in. wspólnie odwiedzić miejsce katastrofy lotniczej polskich lotników z Dywizjonu 304, którzy rozbili się w Irlandii nocą z 20 na 21 grudnia 1943 r., podczas lotu w poszukiwaniu łodzi podwodnych. Zainteresowanych działalnością klubu zapraszam na stronę na fb: LINK.

/Powyżej: spotkanie klubu Idź Pod Prąd w Cork/

niedziela, 12 marca 2017

64 i 65 Warsztaty z My Little Craft World: Wielkanocne Dekoracje i Przysmaki

W niedzielę 12 marca b.r. odbyły się kolejne warsztaty z My Little Craft World, tym razem plastyczne i kulinarne. 

Na zajęciach plastycznych dzieci poznały polskie tradycje i zwyczaje Wielkanocne oraz wykonały świąteczne zajączki ozdobione metodą decoupage i kartki wykonane metodą scrapbooking. Z kolei na zajęciach kulinarnych mali kucharze przygotowali słodkie wielkanocne koszyczki oraz zajączki i kurczaczki z jajek. Więcej zdjęć będzie wkrótce dostępnych w galerii na fb My Little Craft World.

/Powyżej: uczestnicy zajęć plastycznych/

/Powyżej: uczestnicy zajęć kulinarnych/

sobota, 11 marca 2017

Komuniści przed McDonaldem przeciwko Trumpowi

Lokalni trockiści, komuniści i socjaliści połączyli siły i zorganizowali półgodzinny protest przed McDonaldem w centrum Cork ponownie przeciwko Donaldowi Trumpowi.

Konkretnie - przeciwko planowanej wizycie premiera Irlandii Enda Kenny w USA, gdzie ma go przyjąć prezydent Donald Trump. To właśnie w USA premier Irlandii ma obchodzić Dzień Św. Patryka, stąd komuniści nawoływali do... odwołania tego święta ;-) Zdaje się że podobne protesty irlandzkie lewactwo zorganizowało również w innych większych miastach, a przynajmniej taki zamiar ogłosili na fb.

Brexit stał się faktem, Irlandczycy sami jeszcze nie wiedzą jak to się odbije na ich gospodarce ale obawiają się najgorszego, a tutaj jeszcze próba wojenki z USA. Pytanie, kto inspiruje i finansuje takie działania: Soros, Putin, czy może ktoś z Państwa Środka?

/Powyżej: komuniści przed McDonaldem/

The Molgoggers w Cork

Przy sobocie - kolejna porcja muzyki prosto z corkowskiej ulicy. Tym razem występ grupy The Molgoggers z Cobh śpiewającej a cappella przy Rising Sons.

Jest to część eventu zorganizowanego przez grupę osób skupioną wokół Save Cork City, która ma za cel: "pomoc w ochronie dziedzictwa architektonicznego miasta, przywrócenia jego potencjału gospodarczego oraz utrzymanie poczucie własnej wartości i godności mieszkańców Cork."

/Powyżej: The Molgoggers przy Rising Sons/

Poniżej - krótki filmik:

piątek, 10 marca 2017

Skin/Nahk/Oda

Od 4 do 24 marca b.r. w CIT Wandesford Quay Gallery w Cork ma miejsce wystawa Skin/Nahk/Oda. Jest to wspólny projekt trzech uczelni: CIT Crawford College of Art and Design z Irlandii, Tartu Art College z Estonii i Vilnius Academy of Arts z Litwy.

Tytuł wystawy to "skóra" w trzech językach: angielskim, estońskim i litewskim. Skin/Nahk/Oda będzie prezentowana również w Estonii i na Litwie. Zdjęcia prac z tej wystawy można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK.

/Powyżej jedna z prac na wystawie: Annika Kiidron, "The Trophy"/

czwartek, 9 marca 2017

A New Tune

Od 4 do 16 marca b.r. w St Peter's Cork ma miejsce wystawa "A New Tune", na której swoje prace prezentuje Tom Campbell.

Artysta jest Szkotem, obecnie mieszka i tworzy w Cork. Studiował rzeźbę, ale będąc twórcą multidyscyplinarnym jest w dużym stopniu samoukiem: maluje, tworzy rzeźby z papier-mâché, ale również śpiewa i gra na kilku instrumentach, a nawet... uprawia żonglerkę i jazdę na monocyklu ;-) Zdjęcia z tej wystawy można zobaczyć w galerii ma moim fb: LINK.

/Powyżej: jedna z prac Toma Campbella/

środa, 8 marca 2017

Smartfon i obiektyw

Dzisiaj zrobiłem kilka fotek z użyciem obiektywu do smartfona, który kupiłem jakiś czas temu. Świetna zabawa, próbka poniżej /tylko zoom optyczny/:






wtorek, 7 marca 2017

Kendo Nagasaki Art Exhibition

Od 24.02 do 11.03 b.r. w Camden Palace w Cork ma miejsce wystawa prac Kendo Nagasaki. Prace z tej wystawy można zobaczyć w galerii ma moim fb: LINK.

/Powyżej: "Light Lady", jedna z prac na wystawie/

poniedziałek, 6 marca 2017

Students for Life za prawem do życia

Zbliża się 8 marca, Międzynarodowy Dzień Kobiet, który irlandzkie lewactwo chce wykorzystać do promowania zmian legislacyjnych, by umożliwić legalne zabijanie nienarodzonych dzieci /tzw. aborcja/.

Na ulicach Cork działacze proaborcyjni już od miesięcy zbierają podpisy a proaborcyjne plakaty kłują w oczy na każdym rogu. W szeroko pojętym centrum miasta znalazłem jeden jedyny antyaborcyjny plakat z zaproszeniem na publiczne spotkanie. Plakat sygnuje Students for Life, organizacja studencka która skupia się na edukowaniu i informowaniu o podstawowych prawach człowieka, a w szczególności - prawa do życia.

/Powyżej: chyba jedyny w centrum Cork antyaborcyjny plakat/

niedziela, 5 marca 2017

63 Warsztaty z My Little Craft World: Poznajemy Polskę - Zamość

W niedzielę 5 marca b.r., My Little Craft World zaprosiło wszystkie dzieci na kolejne warsztaty z cyklu "Poznajemy Polskę". Tym razem dzieci odwiedziły Zamość.

Na zajęciach dzieci ozdobiły własne drewniane puzzle z zamojskim ratuszem. Podczas warsztatów dzieci wysłuchały również zamojskiego hejnału który jest grany tylko na trzy strony świata i dowiedziały się - dlaczego tak jest. Poznały również legendę "Szwedzki stół w Zamościu". Oprócz puzzli, z okazji zbliżającego się w Polsce pierwszego dnia wiosny, mali artyści wykonali również bociany z papierowych talerzyków. Zdjęcia z tych zajęć można zobaczyć w galerii na fb: LINK.

Po warsztatach odbyło się rozdanie nagród w konkursie "Świąteczne Aniołki". Mini galeria z tego wydarzenia: LINK.

/Powyżej: mali artyści z My Little Craft World/

sobota, 4 marca 2017

Na klarnecie i akordeonie

Kolejna porcja sobotniej muzyki prosto z St Patrick's Street w Cork. Tym razem duet klarnetowo - akordeonowy ;-)

/Powyżej: duet na St Patrick's Street/

Poniżej - krótki filmik:

piątek, 3 marca 2017

Pada deszcz, kapie z dachu

Dzisiaj w Cork przez cały dzień padało. Standard. Jak pada, to tu i ówdzie cieknie z dachu, to również standard. Standardowe metody zgodne z irlandzką myślą techniczną mają właściciele tutejszych sklepów, zarówno tych małych jak i całkiem sporych: podkładają plastikowe pudełka lub wiadra i czekają aż przestanie padać. To sprawdzone rozwiązanie stosuje się również na lotnisku czy w sporych fabrykach. No cóż, jak do tej pory to działa, bowiem zawsze w końcu kiedyś padać przestaje ;-)

/Powyżej: pojemniki na kapiącą wodę w sklepie w którym zazwyczaj kupuję kawę oraz wiadro w Merchants Quay Shopping Centre/

czwartek, 2 marca 2017

Fotograf w sklepie

Fotograf w Irlandii, czyli pani ekspedientka w Bootsie /aptece i sklepie kosmetycznym w jednym/ w wydzielonym kąciku robi również zdjęcia do dokumentów wszelakich. I bardzo dobrze jej to wychodzi. Ot, co kraj to obyczaj ;-)

/Powyżej: Agnieszka w Bootsie/

środa, 1 marca 2017

Leszek Żebrowski: Brygada Świętokrzyska NSZ w fotografiach i dokumentach

Dzisiaj świętujemy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z tej okazji /oprócz niedzielnego wyjazdu do Galway na Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych/ dokładnie przestudiowałem książkę, czy też bardziej album, przedstawiający historię Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych.

Brygada Świętokrzyska była tą częścią Narodowych Sił Zbrojnych która nie scaliła się z Armią Krajową. Jej skład osobowy wyraźnie wyróżniał się na tle innych polskich grup wojskowych, jak pisze Leszek Żebrowski: "W Brygadzie służyło wyjątkowo wielu młodych ludzi, lepiej wykształconych niż ich rówieśnicy. Podkreślali to także ludzie bardzo niechętni Brygadzie. Na emigracji dość szybko osiągnęli oni materialny i społeczny status znacznie wyższy niż ogół Polaków rozproszonych w świecie".

Na odwrocie książki czytamy recenzję dr Wojciecha J. Muszyńskiego, red. naczelnego półrocznika naukowego "GLAUKOPIS": "Brygada Świętokrzyska NSZ była jedną z największych formacji partyzanckich działających na ziemiach polskich w latach 1944-1945. Jej żołnierze walczyli równocześnie z okupantem niemieckim i podziemiem komunistycznym – awangardą nowej, sowieckiej okupacji. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, a także mądrej i umiejętnej dyplomacji dowódców, całej jednostce udało się przedostać na Zachód, unikając rozbicia zarówno ze strony Niemców, jak i Armii Czerwonej. Brygada była jedynym oddziałem polskiego podziemia niepodległościowego, który połączył się z wojskami zachodnich aliantów i współdziałał z nimi taktycznie w walce przeciwko Wehrmachtowi i Waffen-SS w ostatnich dniach wojny. Warto poznać historię Brygady Świętokrzyskiej, gdyż była ona jednym z niewielu chwalebnych i zwycięskich epizodów udziału Polaków w II wojnie światowej".

Nic dodać, nic ująć. Lektura obowiązkowa.