Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dzień świętego Patryka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dzień świętego Patryka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 marca 2025

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2025

Dzień św. Patryka, największe święto w Irlandii. Jak święto, to zaczęliśmy od Mszy Świętej w Katedrze Najświętszej Maryi Panny i św. Anny, w której to Mszy uczestniczył również Micheál Martin, pochodzący z Cork - obecny premier Irlandii. W Irlandii jest zwyczaj, że tego dnia święci się koniczynę, za pomocą której św. Patryk objaśniał tajemnicę Trójcy Świętej. Irlandczycy wpinają ją sobie w klapy. Później wzięliśmy udział w uroczystej paradzie, tym razem, po 10 latach, znowu jako aktywni uczestnicy. Ostatni raz szliśmy w paradzie w 2015 roku, później różnie to bywało: albo nie było nam po drodze, albo nie było polskiej grupy, albo nie było parady - bo covid, albo nie było nas w Irlandii. W tym roku wreszcie poszliśmy w grupie z Polską Szkołą w Cork, za nami była Drużyna Harcerska "Zarzewie". Ponieważ nasz Patryczek ma też dzisiaj imieniny, więc po paradzie wybraliśmy się do sklepu, gdzie wybrał dla siebie prezent, a w domu dmuchał świeczkę na "imieninowym" torcie ;-)

Poniżej - kilka zdjęć z parady, zapraszam do zobaczenia mojego filmiku z tego dnia: LINK.







poniedziałek, 18 marca 2024

Świętopatrykowe spotkanie z Patryczkiem

Wczoraj, razem z Patryczkiem, zaprosiliśmy naszych najbliższych znajomych z Cork na - nazwijmy to - "świętopatrykowe spotkanie z Patryczkiem" ;-) Poniżej - kilka zdjęć, a filmik z tego wydarzenia można zobaczyć na moim YT: LINK.





niedziela, 17 marca 2024

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2024

Świętujemy Dzień św. Patryka. Przed paradą poszliśmy na Mszę Św. do Church of the Annunciation, "naszego" lokalnego irlandzkiego kościoła i dostaliśmy poświęconą koniczynkę. Tradycją jest, że Irlandczycy w tym dniu przypinają ją sobie do ubrania. Pisałem już o tym tutaj: LINK

Po mszy - wybraliśmy się na paradę. Sobie a muzom do odnotowania: w tym roku po raz pierwszy Patryczek świętował dzień św. Patryka - w Irlandii ;-) Była też polska grupa, utworzona przez ABC EduLibrary /polską bibliotekę w Cork/ i harcerzy z ZHP. Pozostałe /trzy albo cztery, straciłem rachubę/ polonijne organizacje "prężnie działające" w Cork, nie wzięły udziału w paradzie.

Poniżej - kilka zdjęć, filmik z przejścia polskiej grupy można zobaczyć w filmiku na moim YT /od 1:15 minuty/: LINK.




wtorek, 12 marca 2024

AI tworzy kartki pocztowe na Świętego Patryka

Zbliża się Dzień Świętego Patryka. Z tej okazji An Post, irlandzka poczta, zaoferowała możliwość utworzenia własnej kartki pocztowej, wygenerowanej przez AI /sztuczną inteligencję/. Na razie ograniczono możliwość własnej radosnej twórczości do wyboru z góry określonych słów kluczowych, ale i tak - jest niezła zabawa. Można utworzyć do trzech wzorów, jeżeli żaden z nich nie przypadnie nam do gustu, trzeba się wylogować i zalogować ponownie, żeby utworzyć kolejne wzory. Dodam, że nawet przy użyciu tych samych słów kluczowych, proponowana kartka za każdym razem będzie inna.

Następnie można wpisać własne życzenia, lub - wygenerowane przez AI. Podajemy adres swój - i odbiorcy, płacimy, i gotowe. Za 4 euro nasza kartka zostanie wydrukowana i dostarczona w dowolne miejsce na świecie, tak przynajmniej deklarują na stronie poczty.

Poniżej - moje zabawy z generatorem wspomnianych kartek, za każdym razem zaznaczałem więcej słów kluczowych ;-)



niedziela, 19 marca 2023

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2023

Podobnie jak rok temu, znowu w Dniu Świętego Patryka byliśmy w Polsce, a właściwie: wracaliśmy z Krakowa do Cork. Niemniej z ciekawości obejrzałem paradę w Cork, udostępnioną na YT Cork City Council: LINK

Tym razem znowu swoją obecność zaznaczyła Polonia w Cork, reprezentowana przez Polską Szkołę w Cork. Polską grupę można zobaczyć od 53:30 minuty. Wcześniej, tj od 33:20 można zobaczyć grupę ukraińską, prowadzoną przez polonijną organizację Together - Razem.

Poniżej - zrzuty ekranu z filmu Cork City Council, Polonia z Polską Szkołą w Cork i grupa ukraińska z Together - Razem:


czwartek, 17 marca 2022

48 wizyta w Polsce (5): znowu brak Polonii na paradzie w Cork

Chyba po raz pierwszy od wyjazdu do Irlandii w Dzień św. Patryka jesteśmy w Polsce. W ciągu dwóch ostatnich lat z powodu koronawirusa odwołano parady w Irlandii, więc tym bardziej z ciekawości zerknąłem na to, co najbardziej mnie interesuje, czyli - czy w tym roku polska grupa wzięła udział w Paradzie w Cork? Nie wzięła. Powtórzyła się sytuacja z 2018 roku.

Zabrakło MyCork, zabrakło Polskiej Szkoły więc znowu nie było komu iść i reprezentować naszej tak licznej grupy mniejszości narodowej w tym mieście. Poszło co prawda Together-Razem ale jako taki mix wschodnio-europejski, w dodatku pod wielkim banerem i flagą ukraińską. Jak sami napisali na swojej stronie: "głównie skupiamy się na kulturze ukraińskiej w otoczeniu ich sąsiadów z Polski, Litwy, Rumuni, Gruzji i Mołdawii". Fajnie, skupiajcie się dalej.

Nie znaczy to, że nie było Polaków biorących aktywnie udział w paradzie. Byli, włączeni do różnych grupek ale stricte reprezentacji polskiej mniejszości w Cork - nie widziałem. 

Szkoda. Mam nadzieję że MyCork się w końcu ogarnie, postawi z powrotem stronę pod własną domeną /strony nie ma od miesięcy, jest tylko fanpage na FB/ i znowu zacznie aktywnie działać na rzecz Polonii w Cork...

środa, 17 marca 2021

Koronawirus w Cork /50/: Dzień św. Patryka 2021, zostało tylko podświetlenie budynków

17 marca a więc jak co roku: Dzień św. Patryka, największe narodowe święto w Irlandii. Podobnie jak rok temu, z powodu koronawirusa odwołano wszelkie eventy a puby, restauracje i kościoły pozostały zamknięte. Internetowych eventów nie liczę, bo nie mają one większego sensu. Cóż pozostało? Podświetlenie budynków na zielono. Wybraliśmy się wieczorową porą na miasto żeby je obejrzeć. 

Poniżej kilka zdjęć, zapraszam też do obejrzenia naszego filmiku na YT: LINK.





wtorek, 16 marca 2021

Parada wspomnień

Zbliża się Dzień św. Patryka, największe święto w Irlandii. W tym roku znowu będziemy je świętowali raczej w zaciszu domowym. Kościoły i puby zamknięte, imprezy odwołane. Planuje się jakieś wirtualne wydarzenia ale umówmy się: to nigdy nie będzie to samo. Zapraszam więc Państwa w krótką sentymentalną podróż do czasów nie tak w końcu odległych, gdy również Polonia w wielu irlandzkich miastach brała udział w uroczystych paradach w tym najważniejszym dla Irlandczyków dniu.

17 marca w całej Irlandii tradycyjnie odbywały się uroczyste parady, później ludzie spotykali się w pubach gdzie obowiązkowo trzeba było wychylić kilka piw lub szklaneczek whiskey. Oczywiście nie zawsze tak było: jeszcze raptem jedną/dwie generacje temu tego dnia obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu, puby były zamknięte a ludzie spędzali ten dzień na modlitwie w kościele. Z ciekawostek: do dzisiaj tego dnia w irlandzkich kościołach święci się i rozdaje wiernym koniczynę. Jak pamiętamy, św. Patryk wykorzystał tę roślinę aby wyjaśniać pierwszym irlandzkim chrześcijanom dogmat o Trójcy Świętej. Niespodziewanie rok temu epidemia koronawirusa zakłóciła ten stosunkowo nowy porządek. Puby, tak jak niegdyś, zostały w większości zamknięte, parady /ostatnio już kompletnie nie mające nic wspólnego ze św. Patrykiem/ odwołane za to ludzie chcący udać się do kościoła zastali zamknięte drzwi.

Wróćmy jednak do czasów minionych gdy piwo lało się strumieniami a Polacy również brali udział w paradach w Irlandii. Oczywiście nie zawsze i nie wszyscy ale o tym za chwilę bo na razie mała dygresja: wiele razy czytałem w różnych internetowych mediach że tego dnia serwuje się zielone piwo. Nigdy czegoś takiego nie widziałem a bywało się tego dnia w tym czy innym pubie. Inna rzecz że to święto zawsze spędzałem w Cork, może gdzie indziej jak choćby w kosmopolitycznym Dublinie jest inaczej? Swoją drogą, jedyne zielone piwo jakie kiedykolwiek piłem to Zielone Biłgorajskie i /mam nadzieję że wydawca MIR-a wybaczy mi tę kryptoreklamę za którą nie wziąłem jednak ani eurocenta/ było to najlepsze piwo jakie w swoim niekrótkim już przecież życiu wypiłem.

Skoro wspomniałem o Dublinie to rzecz znamienna: o ile w innych irlandzkich miastach i miasteczkach Polacy potrafili się zorganizować i wystawiać swoje reprezentacje w tych paradach, tak w Dublinie chyba nigdy się to nie udało. Dziwne, zważywszy na to że to właśnie w tym mieście zamieszkuje najwięcej Rodaków na Zielonej Wyspie. Z całą pewnością Polacy udział w paradach brali ale raczej jako członkowie innych grup, tanecznych, sportowych, itp. ale nie jako reprezentacja mniejszości narodowej czy chociażby tej czy innej konkretnej organizacji polonijnej. Jak to jest że wszędzie się udawało a w Dublinie - nie? Czy to dlatego że, jak twierdzą złośliwi, najprościej jest kupić bilet do Dublina /z całymi późniejszymi tego konsekwencjami/? To nie znaczy że w stolicy Irlandii nie powstało wiele świetnych polonijnych inicjatyw ale z reguły były to projekty twórczych jednostek które samodzielnie wykonywały tytaniczną pracę a nie rezultat działania tej czy innej polonijnej organizacji, które akurat w tym mieście funkcjonują - takie odnoszę wrażenie, być może błędne - bardziej jako kluby towarzyskie dla swoich członków, nie wnosząc zgoła nic do rozwoju polskiej diaspory w tym kraju. Jest to, powtórzę, moja subiektywna opinia którą jednak wyrobiłem sobie po wieloletniej obserwacji działalności polonijnych organizacji w tym mieście.

W innych miastach Polonia z reguły co roku bierze czynny udział w świętopatrykowych paradach. Śmiem twierdzić że najbardziej widoczne jest to właśnie w Cork, mieście w którym przypadek sprawił że zamieszkałem i ten przypadek trwa już siedemnasty rok. Przypomnę więc pokrótce jak to się zaczęło i jak trwało przez ponad dekadę. Po raz pierwszy Polonia w Cork wzięła udział w paradzie w 2006 roku. Poprowadziło ją działające wówczas /mniej więcej w latach 2005-2006/ Polskie Centrum Cork, grupa Rodaków skupiona przy kościele oo. Augustianów w tym mieście. Po nieudanej próbie zorganizowania grupy w 2007 roku, ponownie corkowska Polonia wzięła udział w paradzie w 2008 roku, tym razem za pośrednictwem Stowarzyszenia Polonijnego MyCork, które czyniło to z sukcesem co roku przez kolejną dekadę, zdobywając w tym czasie trzy razy nagrodę "Best Overall Entry"dla najlepszej grupy, było to w latach: 2008, 2010 i 2011. Osobną grupę prowadziła Polska Szkoła w Cork.

Sam nie tylko obserwowałem te parady ale przez pierwsze lata czynnie brałem w nich udział. W 2008 roku polska grupa zaprezentowała m.in. do muzyki Vivaldiego "Cztery Polskie Pory Roku". Ja byłem Panem Lato, czyli defilowałem w plastikowej tafli "wody" z żaglem w dłoni, przystrojony m.in. w słomkowy kapelusz. Rok później tematem parady był "Cosmic Chaos". Wolontariusze przygotowali szereg rekwizytów: słońce, księżyc, planety i meteoryty, a także kosmiczną rakietę. Polskim akcentem w naszej grupie był przede wszystkim Mikołaj Kopernik w którego również osobiście się wcieliłem, dodatkowo niosąc baner przypominający że był on polskim astronomem. Naszemu pokazowi towarzyszyła polska muzyka, m.in. "Noc Komety" Budki Suflera i "Ucieczka z tropiku" Marka Bilińskiego oraz dym wytwarzany przez specjalną maszynę co wywarło niesamowite wrażenie na publiczności. W roku 2010 temat parady to "Ships to Shore", który nawiązywał do nadmorskiego położenia miasta. Znowu przygotowaliśmy szereg rekwizytów: były kajaki, łódź żaglowa, nurkowie, ryby a nawet warszawska syrenka. Byłem wówczas przebrany za... łódź i maszerowałem w towarzystwie dwóch dziewcząt przebranych z kolei za średniowieczne wieże, odtworzyliśmy w ten sposób herb Cork. Nie zabrakło także polskich biało - czerwonych akcentów a pokaz wzbogacony był także o muzykę szantową. 

Przez kolejne dwa lata obserwowałem paradę jako widz. W 2011 roku tematem było "Happiness" a w 2012 "Going for Gold, Cork Games 2012", w obydwu tych latach oczywiście w paradzie brali udział zarówno członkowie MyCork jak i Polska Szkoła w Cork. Kolejny rok to "The Gathering, hands across the Water", wówczas po raz pierwszy paradę otworzyła grupa polskich motocyklistów. Z kolei w 2014 roku tematem parady były "Legendy", polska grupa nawiązała do niego postacią Syrenki. Oprócz tego z okazji 10-lecia wejścia Polski do UE Polonia poszliśmy pod hasłem "Thank You Ireland 2004-2014". Tutaj muszę się pochwalić bo był to naprawdę świetny pokaz polskiej grupy której udział w paradzie koordynowała moja wówczas przyszła żona, Agnieszka, która z kolei w 2015 roku, podczas przemarszu obok trybuny honorowej na której znajdowały się władze miasta, przekazała ówczesnej pani burmistrz Cork Mary Shields prawdziwie polski bochenek chleba. Miły akcent, bardzo ciepło przyjęty przez panią burmistrz. W 2016 roku również nie zabrakło reprezentacji Polonii: polonijne organizacje w Cork stworzyły jedna grupę, tym razem pod przewodnictwem Szkolnego Punktu Konsultacyjnego w Cork.

Trochę dziwna sytuacja zaistniała w kolejnym, 2017 roku: w irlandzkim Cork organizatorzy po raz pierwszy wydali zakaz używania flag narodowych /oprócz irlandzkiej/ podczas uroczystej parady. Dotyczył on również polskiej grupy. Ambasada RP w Dublinie tradycyjnie nie kiwnęła nawet palcem w tej sprawie. Jednak żadna grupa /oprócz polskiej/ nie zastosowała się do tego zakazu, zresztą dzień przed paradą odwołanego i wszyscy pozostali poszli pod własnymi, narodowymi flagami. Dla przypomnienia: organizatorzy z corkowskiego urzędu miasta rozesłali do koordynatorów poszczególnych grup e-mail o treści /w moim tłumaczeniu/: "Tematem tegorocznego festiwalu jest "Cork - Miasto Wspólnoty, Kultury i Handlu". Jest ważnym żeby uczestnicy parady utrzymywali jej neutralny charakter a nasze zasady nie pozwalają na reklamę o charakterze handlowym, deklaracji politycznych lub treści które mogłyby spowodować niepokój innych grup ludzi. Jest to dzień w którym w irlandzkim duchu świętujemy naszą dumną kulturę i dzielimy się nią z tymi, którzy dołączyli do nas w duchu prawdziwej integracji. Otrzymaliście listę zasad, więc powinniście zapewnić przestrzeganie ich przez innych. Proszę unikać używania flag narodowych innych niż flaga Irlandii lub lokalne proporce i emblematy". Powie ktoś - i bardzo dobrze, to irlandzkie święto więc oni określają zasady. Takie komentarze zdecydowanie dominowały też w internecie na polonijnych stronach. Tak, ale niezupełnie. Miałoby to sens gdyby chodziło np. o obchody rocznicy Powstania Wielkanocnego lub podobnego wydarzenia, ale parada w Dniu św. Patryka to zawsze było najpierw święto emigrantów. Pierwsze parady urządzali w XVIII w. irlandzcy emigranci w USA. Do Irlandii trafiły znacznie później - pierwsza parada na Zielonej Wyspie miała miejsce w 1903 r. w Waterford. Jeszcze do niedawna Dzień św. Patryka huczniej był obchodzony za granicą /nie tylko przez Irlandczyków/ niż na Zielonej Wyspie. Czy jest to więc wyłącznie irlandzkie święto, skoro jest jest obchodzone na całym świecie przez miliony ludzi nie będących Irlandczykami? Tak czy owak podniósł się medialny szum i kilkanaście godzin przed paradą urząd miasta wycofał się z tego "zakazu" i przeprosił wszystkich koordynatorów za "nieporozumienie", stwierdzając że flagi narodowe jak najbardziej są dozwolone. 

W 2018 roku po raz pierwszy od dziesięciu lat zabrakło polskiej grupy. Do tej pory w paradzie w Cork szły jak już wspomniałem dwie polskie grupy: pierwszą prowadziło Stowarzyszenie MyCork, drugą - Polska Szkoła w Cork. W ostatnich dwóch latach były też próby stworzenia jednej grupy. Dlaczego w tym roku zabrakło Polonii? MyCork miało ciężką passę, co do Polskiej Szkoły to na swojej stronie na fb opublikowała oświadczenie: "Z uwagi na niewielką ilość deklaracji uczestnictwa w paradzie rodziców i dzieci oraz problemów z ubezpieczeniem Rada Rodziców oraz Grono podjęły decyzję o nieuczestniczeniu w tegorocznej paradzie." Przy czym, wg mnie, kluczowa rolę odegrał brak ubezpieczenia bo z frekwencją był problem co roku. Wracając do parady: odbyła się jak co roku jednak z wyraźną nadreprezentacją Chińczyków /było ich co najmniej z cztery różne grupy/ oraz po raz pierwszy wzięła udział oficjalna reprezentacja organizacji działającej na rzecz: "lesbijek i kobiet biseksualnych". 

W 2019 roku na szczęście Polonia wróciła do czynnego udziału w paradzie w Cork. Tematem parady, którego zresztą prawie nikt nie przestrzegał, była "Historia Cork". Nowością na paradzie był nie tylko po raz pierwszy przemarsz pod ogromnymi tęczowymi sztandarami "LGBT+ Community Cork". Był nim również należący do władz miasta samochód który ustawiony w poprzek blokował wjazd na ulicę którą przeszła parada. Było to ewidentne zabezpieczenie antyterrorystyczne mające za zadanie zatrzymać lub przynajmniej spowolnić ewentualny atak terrorysty chcącego wjechać samochodem w tłum ludzi. Takie ataki miały wówczas wtedy miejsce w kilku krajach Europy. No cóż, kiedyś wystarczyło że w tym miejscu stał jeden funkcjonariusz policji. Kiedyś. Czas przeszły, dokonany.

I tak oto dotarliśmy do końca tej sentymentalnej podróży po corkowskich paradach w czasach gdy Polonia zaczęła być częścią irlandzkiej społeczności w tym mieście. O roku 2020 wspominać nie ma sensu, bardziej przypominał on stypę niż wesołe irlandzkie narodowe święto. W tym roku jak wspomniałem na wstępie co prawda planuje się jakieś wirtualne wydarzenia ale nie ma to większego sensu. Człowiek jest istotą społeczną, do wspólnego świętowania potrzebuje zdecydowanie bardziej osobistego kontaktu niż ekran telewizora czy komputera.

Jak to śpiewał Kult w piosence której tytuł zapożyczyłem do tego tekstu: "nie, nie, nie, te czasy już nie powtórzą się!" Jednak w tym przypadku zdecydowanie bardziej preferuję Tilt z jego nadzieją że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie". 

Mam nadzieję, że już w przyszłym roku, czego Państwu i sobie życzę.

czwartek, 11 marca 2021

Śniadanie na św. Patryka /2/

Podobnie jak 2 lata temu z okazji zbliżającego się Dnia św. Patryka firma ufundowała nam śniadanie ;-) Nie pamiętam jak to było w zeszłym roku a na blogu nic o tym nie napisałem, więc być może rok temu z powodu koronawirusowej paniki która się właśnie wtedy rozpoczęła wyjątkowo odstąpiono od tego. Kto wie, może to znak że wracamy do normalności? Albo, niestety, próbujemy się w tej nienormalności urządzać. A śniadanie wybrałem oczywiście jarskie, jak widać identyczne jak poprzednio, jedyna różnica to jednorazowe naczynia i sztućce z których od roku korzystamy.

/Powyżej: z voucherem w kolejce na stołówkę i moje śniadanie/

wtorek, 17 marca 2020

Koronawirus w Cork /9/: odwołane parady, spory ruch na mieście

Dzisiaj jest Dzień św. Patryka, największe irlandzkie święto. Z powodu epidemii koronawirusa tym razem ten dzień bardziej przypominał stypę, niż to, czym był do tej pory.

Tego dnia w Irlandii /i nie tylko/ tradycyjnie odbywają się uroczyste parady, później ludzie spotykają się w pubach, gdzie obowiązkowo trzeba wychylić kilka piw lub szklaneczek whiskey. Oczywiście nie zawsze tak było: jeszcze raptem jedną generację temu tego dnia obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu, puby były zamknięte a ludzie spędzali ten dzień na modlitwie w kościele. Niespodziewanie epidemia koronawirusa zakłóciła ten stosunkowo nowy porządek. Puby, tak jak niegdyś, zostały w większości zamknięte, parady - ostatnio już kompletnie nie mające nic wspólnego ze św. Patrykiem - odwołane, ale ludzie chcący udać się do kościoła zastali zamknięte drzwi.

Wybraliśmy się autkiem do centrum Cork, żeby w Dzień św. Patryka przynajmniej przejechać St Patrick's Street, ulicą św. Patryka, którą co roku przechodziła parada. Oczywiście - nie wychylaliśmy nosa zza szyby. Pogoda deszczowa, niemniej - sporo aut, praktycznie korek w jedną stronę, ludzi zdecydowanie mniej niż zwykle, ale - są. Część sklepów, również nie-spożywczych i fastfoodów - otwarta.

/Powyżej: nasz dzisiejszy przejazd przez St Patrick's Street, główną ulicę w Cork/

środa, 20 marca 2019

Polska i Irlandia, podświetlanie budynków. Kompletny brak symetrii

Dzień św. Patryka - za nami. Jak napisała na swoim facebooku Ambasada Irlandii w Warszawie: "W tym roku, w dniu św. Patryka, osiągnęliśmy absolutny rekord: 17 marca Polska była najbardziej zielonym krajem na świecie! W 21 polskich miastach na zielono podświetlone zostały aż 53 obiekty!" Szkoda, że Irlandczycy nie rewanżują nam się tym samym.  Mamy w tym względzie kompletny brak symetrii.

Ile budynków w Irlandii jest co roku jest podświetlonych na biało-czerwono np. w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości? Żaden. Tymczasem np. na 100-rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości na biało-czerwono podświetlono m.in. piramidy egipskie, Krzywą Wieżę w Pizie, najwyższy na świecie wieżowiec Burdż Chalifa w Dubaju a nawet statuę Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro. Można? Można. Ale - do tego potrzeba minimum dobrej woli.

A tej dobrej woli wyraźnie brakuje, o czym pisałem w zeszłym roku w notce: "Nie śpię bo patrzę na ratusz. Antypolonizm czy dyplomatyczny skandal?" - w której opisuję zakończoną kompletną kompromitacją próbę podświetlenia na biało-czerwono urzędu miasta w Cork...

/Powyżej: zrzut ze strony fb Ambasady Irlandii w Polsce/

poniedziałek, 18 marca 2019

Koniczynka na św. Patryka

Wczoraj był Dzień św. Patryka. Przed paradą poszliśmy na Mszę Św. do Church of the Annunciation, "naszego" lokalnego irlandzkiego kościoła i dostaliśmy poświęconą koniczynkę :-) Irlandczycy w tym dniu wpinają je sobie w klapy,  u nas - przez kilka dni będzie zdobiła stół.

Poniżej: koniczynka przy ołtarzu i Agnieszka już z poświęconym symbolem Irlandii:



niedziela, 17 marca 2019

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2019. Wraca Polonia, debiutuje LGBT+

17 marca a więc największe święto w Irlandii: Dzień św. Patryka. W uroczystej paradzie w Cork po ubiegłorocznej przerwie ponownie wzięła udział Polonia, która przeszła pod wspólnym banerem "Polonia w Cork" /formalnie organizatorem polskiej grupy było Stowarzyszenie MyCork/. Po raz pierwszy wśród grup na paradzie pojawiło się  "LGBT+ Community Cork". Tematem tegorocznej parady, którego prawie nikt nie przestrzegał, była "Historia Cork".

/Powyżej: samochód blokujący wjazd na ulicę którą przechodziła parada/

Na wstępie: nowością był nie tylko po raz pierwszy przemarsz pod ogromnymi tęczowymi sztandarami "LGBT+ Community Cork" /Społeczność LGBT+ w Cork/. Był nim również należący do władz miasta samochód który ustawiony w poprzek blokował wjazd na ulicę którą przeszła parada. Jest to ewidentne zabezpieczenie antyterrorystyczne, stosowane już w Cork o czym pisałem np. tutaj: LINK, mające za zadanie zatrzymać lub przynajmniej spowolnić ewentualny atak terrorysty chcącego wjechać samochodem w tłum ludzi. Takie ataki miały już wielokrotnie miejsce w krajach tzw. Europy Zachodniej. No cóż, kiedyś wystarczyło że w tym miejscu stał jeden funkcjonariusz policji. Kiedyś. Czas przeszły, dokonany.

/Powyżej: kukła symbolizująca postać św Patryka/

MyCork postawił na integrację Polonii w Cork, rezygnując z własnego banera. Pod wspólnym sztandarem "Polonia w Cork" w paradzie wzięli udział: Związek Harcerstwa Polskiego, ABC Edulibrary /polska biblioteka w Cork/, Bractwo Starego Dębu /polsko-irlandzka grupa rekonstrukcyjna propagująca wiedzę o życiu i kulturze Słowian/ oraz oczywiście członkowie i sympatycy MyCork jak i inne osoby chcące wziąć udział w paradzie. Ponownie zabrakło Polskiej Szkoły w Cork jak i innych działających tutaj polonijnych szkół. Jak się dowiedziałem, udziału we wspólnej paradzie oficjalnie odmówiło Centrum Together Razem.

/Powyżej: Polonia w Cork na tegorocznej paradzie/

Po raz pierwszy Polonia w Cork wzięła udział w paradzie w 2006 roku. Poprowadziło ją działające wówczas /mniej więcej w latach 2005-2006/ Polskie Centrum Cork, grupa Rodaków skupiona przy kościele oo. Augustianów. Po nieudanej próbie zorganizowania grupy w 2007 roku, ponownie Polonia w Cork wzięła udział w paradzie w 2008 roku, poprowadziło ją Stowarzyszenie Polonijne MyCork które czyniło to z sukcesem co roku przez kolejną dekadę, zdobywając w tym czasie trzy razy nagrodę "Best Overall Entry"dla najlepszej grupy, było to w latach: 2008, 2010 i 2011. Osobną grupę prowadziła Polska Szkoła w Cork. Dopiero w ubiegłym roku ta dobra passa została przerwana, gdy działalność MyCork nieco osłabła i po raz pierwszy od dziesięciu lat - na paradzie zabrakło Polonii. W tym roku jednak ponownie - dzięki MyCork - Polonia w Cork mogła zaznaczyć swoją obecność w tym ważnym dla Irlandczyków święcie.

/Powyżej: "Społeczność LGBT+" po raz pierwszy na paradzie w Cork/

Wracając do wspomnianego na wstępie udziału w paradzie "LGBT+ Community Cork": próbny balon wypuszczono w ubiegłym roku, kiedy to w paradzie przeszła nieliczna grupka reprezentująca organizację zrzeszającą kobiety homo i biseksualne. Tym razem grupa była już spora a tęczowe sztandary olbrzymie. Jak to kilka dni temu w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej zapowiedział vice-prezydent Warszawy Paweł Rabiej: "Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją". Dokładnie to samo konsekwentnie wprowadza się w Irlandii.

/Powyżej: zamykająca paradę jedna z grup chrześcijańskich, z proroczym napisem na zielonej koniczynie: "It is finished/

Na koniec taka refleksja: raptem 1-2 pokolenie temu Dzień św. Patryka był dniem w którym obowiązywała prohibicja a większość społeczeństwa spędzała ten czas na modlitwie. Dzisiaj - alkohol leje się strumieniami a sama postać św. Patryka jest sprowadzona do roli zielonej maskotki otwierającej paradę. Wkrótce - maskotka będzie tęczowa. Dawnej Irlandii już nie ma, "it is finished" - jak głosi napis na koniczynie niesionej przez członków jednej z grup chrześcijańskich która zamykała paradę w Cork.

Więcej zdjęć z parady można zobaczyć w galerii na moim fb: LINK. Poniżej - filmik z przemarszu Polonii w Cork:


środa, 13 marca 2019

Śniadanie na św. Patryka

Zbliża się Dzień św. Patryka, więc z tej okazji "moja" firma /Apple/ zafundowała nam śniadanie. Przed rozpoczęciem pracy dostaliśmy vouchery do zrealizowania w jednej z kantyn. Do wyboru: śniadanie irlandzkie, kontynentalne lub wegetariańskie. Pierwszy raz się z takim zwyczajem spotykam, regułą jest fundowanie obiadu w okolicach Bożego Narodzenia, niemniej - miło ;-) A - i cała stołówka udekorowana została w barwy Irlandii, w tym i na każdym stoliku znalazła się irlandzka flaga. Irlandczycy, pomimo zdecydowanego skrętu w lewo, są jednak przywiązani do swoich narodowych barw.

Poniżej: mój voucher i samo śniadanie, w wersji vege rzecz jasna:



sobota, 17 marca 2018

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2018. Chińczycy i lesbijki, Polonii - brak

17 marca, a więc największe irlandzkie święto: Dzień św. Patryka. W co większych miastach w Irlandii tradycyjne parady. W Cork po raz pierwszy od 10 lat, tj. od 2008 roku - na paradzie zabrakło polskiej grupy.

Do tej pory w paradzie w Cork szły dwie polskie grupy: pierwszą prowadziło Stowarzyszenie MyCork, drugą - Polska Szkoła w Cork. W ostatnich dwóch latach były też próby stworzenia jednej grupy. Dlaczego w tym roku zabrakło Polonii? MyCork miało ostatnio bardzo ciężką passę, w zasadzie pomimo że formalnie istniało to faktycznie, śmiem twierdzić, zaprzestało działalności, nawet strona internetowa przestała działać. Niedawno to się zaczęło zmieniać, strona wróciła do sieci, mam nadzieję że i sama organizacja ponownie zacznie aktywnie działać na rzecz Polonii w Cork. Co do Polskiej Szkoły, to na swojej stronie na fb opublikowała oświadczenie: "Z uwagi na niewielką ilość deklaracji uczestnictwa w paradzie rodziców i dzieci oraz problemów z ubezpieczeniem Rada Rodziców oraz Grono podjęły decyzję o nieuczestniczeniu w tegorocznej paradzie." Przy czym, wg mnie, kluczowa rolę odegrał brak ubezpieczenia, bo z frekwencją byl problem co roku.

W tym roku po raz pierwszy w paradzie /jako część grupy MyCork/ miał iść też Klub Idź Pod Prąd w Cork. Byłem w tym celu na spotkaniu informacyjnym, IPP zgłosiło akces, dostaliśmy zaproszenie, ponieśliśmy pewne koszty /zakup koszulek specjalnie na tę okazję/ i, niestety, o tym że żadnej polskiej polskiej grupy nie będzie dowiedziałem się w sumie przypadkowo na trzy dni przed paradą. Nie chcę dalej tego tematu publicznie drążyć, po prostu - w tym roku chyba wszystkim przestało się chcieć i to był jedyny powód absencji polskiej grupy na paradzie w Cork.

Dodam, że w Cork działają trzy polskie szkoły, przynajmniej ze trzy formalnie zarejestrowane organizacje polonijne, jest polska parafia i biblioteka. Wydawałoby się że jest potencjał, tymczasem wychodzi na to że jedynie Klub IPP był zainteresowany udziałem w paradzie...

Wracając do parady: było jak co roku, jednak z wyraźną nadreprezentacją Chińczyków /było ich co najmniej z cztery różne grupy/ oraz po raz pierwszy widziałem oficjalną reprezentację organizacji działającej na rzecz: "lesbijek i kobiet biseksualnych". Parada, przypomnę, jest organizowana ku czci św. Patryka, chrześcijańskiego apostoła i patrona Irlandii.

 /Powyżej: jedna z chińskim grup ze smokiem/

/Powyżej: reprezentantki organizacji zrzeszającej kobiety homo i biseksualne/

piątek, 17 marca 2017

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2017. Rebel city czy rainbow city?

Dzisiaj w całej Irlandii oraz w wielu innych krajach na całym świecie - obchodzi się Dzień św. Patryka. Również polscy podatnicy finansują takie wydarzenia w naszej Ojczyźnie, w tym m.in. podświetlenie na zielono budynków w 13 miastach. Tego dnia na zielono zaświeciły również m.in. Empire State Building w Nowym Jorku, Koloseum w Rzymie, Wielki Mur w Chinach oraz Pomnik Chrystusa w Rio de Janeiro. Tymczasem w irlandzkim Cork organizatorzy po raz pierwszy wydali zakaz używania flag narodowych /oprócz irlandzkiej/ podczas uroczystej parady. Dotyczył on również polskiej grupy. Ambasada RP w Dublinie tradycyjnie nie kiwnęła nawet palcem w tej sprawie. Jednak żadna grupa /oprócz polskiej/ nie zastosowała się do tego komunistycznego zakazu /i tak dzień przed paradą odwołanego/ i wszyscy pozostali poszli pod własnymi, narodowymi flagami.

Od początku: organizatorzy z corkowskiego urzędu miasta rozesłali do koordynatorów poszczególnych grup e-mail o treści /w moim tłumaczeniu/: "Tematem tegorocznego festiwalu jest "Cork - Miasto Wspólnoty, Kultury i Handlu". Jest ważnym żeby uczestnicy parady utrzymywali jej neutralny charakter a nasze zasady nie pozwalają na reklamę o charakterze handlowym, deklaracji politycznych lub treści które mogłyby spowodować niepokój innych grup ludzi. Jest to dzień w którym w irlandzkim duchu świętujemy naszą dumną kulturę i dzielimy się nią z tymi, którzy dołączyli do nas w duchu prawdziwej integracji. Otrzymaliście listę zasad, więc powinniście zapewnić przestrzeganie ich przez innych. Proszę unikać używania flag narodowych innych niż flaga Irlandii lub lokalne proporce i emblematy". Taka informacja pojawiła się na fb Polskiej Szkoły w Cork cztery dni przed paradą

Powie ktoś - i bardzo dobrze, to irlandzkie święto więc oni określają zasady. Takie komentarze zdecydowanie dominowały też w internecie na polonijnych stronach. Tak, ale niezupełnie. Miałoby to sens gdyby chodziło np. o obchody rocznicy Powstania Wielkanocnego lub podobnego wydarzenia, ale parada w Dniu św. Patryka to zawsze było najpierw święto emigrantów. Pierwsze parady urządzali w XVIII w. irlandzcy emigranci w USA. Do Irlandii trafiły znacznie później - pierwsza parada na Zielonej Wyspie miała miejsce w 1903 r. w Waterford. Jeszcze do niedawna Dzień św. Patryka huczniej był obchodzony za granicą /nie tylko przez Irlandczyków/ niż na Zielonej Wyspie. Czy jest to więc wyłącznie irlandzkie święto, skoro jest jest obchodzone na całym świecie przez miliony ludzi nie będących Irlandczykami?

Dlaczego organizatorzy "poprosili" koordynatorów grup o nieużywanie flag narodowych? Zdania są podzielone. Jedni twierdzą że to przez wzrastający irlandzki nacjonalizm. Gdyby tak było, to daj Panie Boże, może wówczas byłaby jeszcze jakaś przyszłość przed tym krajem. Jednak patrząc na łopoczące nad corkowskim ratuszem gejowskie flagi, takież parady przy zachęcie władz przechodzące przez miasto, o przeróżnych "festiwalach LGBT" nie wspominając, a przede wszystkim na sierpy i młoty wymalowane na co drugiej ścianie i jawne działania partii komunistycznych w Cork - szczerze w to wątpię. Wprost przeciwnie, myślę że idzie o dalszą realizację projektu bez-narodowego multi-kulti. Narodów ma nie być, ot co. Na razie jeszcze irlandzkiej flagi zakazać nie mogą, ale za kilka lat, metodą powolnego gotowania żaby - będą już tylko tęczowe.

Tak czy owak, podniósł się medialny szum i kilkanaście godzin przed paradą urząd miasta wycofał się z tego "zakazu" i przeprosił wszystkich koordynatorów za "nieporozumienie", stwierdzając że flagi narodowe jak najbardziej są dozwolone. Oczywiście może być tak, że był to jednorazowy wyskok jakiegoś idioty-lewaka zatrudnionego w tutejszym urzędzie /bo ten "zakaz" dotyczył tylko Cork/ i w przyszłym roku nikomu już nie przyjdą do głowy takie komunistyczno - faszystowskie pomysły. Chyba, że nie - i Cork, niegdyś zwanym "rebel city" zmieni swój przydomek na "rainbow city".

Pomimo cofnięcia tego absurdalnego "zakazu", polska grupa w tym roku, w przeciwieństwie do innych, poszła bez swoich flag, pomimo że przed "zakazem" planowała je użyć. Tak się jednak nie stało i cytując klasyka: "cnotę straciliśmy, a rubla nie zarobiliśmy". Szkoda, bo polska grupa zawsze wyróżniała się na paradzie w Cork. Po raz pierwszy Polacy wzięli w niej udział  w 2006 roku, prowadziło ich wówczas krótko działające stowarzyszenie Polskie Centrum w Cork. W 2007 roku była przerwa, ale od 2008 roku w paradzie w Cork regularnie biorą udział Stowarzyszenie Polonijne MyCork i Polska Szkoła w Cork. W 2008, 2010 i 2011 roku MyCork otrzymywało nawet nagrodę "Best Overall Entry" dla najlepszej grupy.

Tak więc w tym roku kilka zdjęć tych którzy poszli pod własnymi flagami /było ich oczywiście znacznie więcej, zapraszam do galerii na moim fb/, natomiast polską grupę pod wodzą Polskiej Szkoły w Cork /przynajmniej taki baner widziałem/ można zobaczyć na filmiku.

A wracając do polskojęzycznych komentarzy popierających pierwotny "zakaz" wysłany z urzędu miasta i zabraniający użycia flag narodowych: panie i dranie - mieszkańcy Afryki z najdalszego kraju Czarnego Lądu maszerujący ulicami Cork mają w sobie więcej poczucia dumy, honoru i patriotyzmu niż wy wszyscy razem wzięci. Przerażające, jakie spustoszenie uczyniła w głowach post-Polaków lewacka narracja dominująca od ćwierć wieku w polskim publicznym dyskursie...

/Powyżej: grupa z Litwy/

/Powyżej: grupa z Indii/

/Powyżej: grupa z Filipin/

/Powyżej: grupa z Tajlandii - znacznie większe narodowe flagi mieli w środku swojej grupy/

/Powyżej: flagi Biafry, czyli - deklaracja polityczna również "zakazana" przez organizatorów/

Poniżej - polska grupa na Paradzie w Dniu św. Patryka w Cork 2017:

czwartek, 17 marca 2016

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2016

17 marca, dzień św. Patryka, największe święto w Irlandii. W co większych miastach w Irlandii tradycyjne parady. W Cork nie zabrakło również reprezentacji Polonii. Podobnie jak rok temu również dzisiaj polonijne organizacje w Cork tworzyły jedna grupę - tym razem pod przewodnictwem Szkolnego Punktu Konsultacyjnego w Cork.

/Powyżej: część polskiej grupy na paradzie w Cork/

Zainteresowanych Czytelników zapraszam do obejrzenia zdjęć z całej parady w galerii na moim fb: LINK, a poniżej krótki filmik z przemarszu polskiej grupy:

wtorek, 17 marca 2015

Parada w Dniu św. Patryka w Cork 2015

Największe święto w Irlandii, którego kulminacją są uroczyste Parady w niemal wszystkich większych i mniejszych irlandzkich miastach. Już po raz ósmy wolontariusze i sympatycy Stowarzyszenia MyCork wzięli udział w Paradzie w Cork, ale tym razem był to udział wyjątkowy, ponieważ w grupie MyCork w Paradzie poszli również harcerze i uczniowie z Polskiej Szkoły w Cork. Była to pierwsza taka inicjatywa integrująca Polonię. Koordynatorką grupy MyCork była Oliwia Mindler.


/Powyżej: zuchy i harcerze w grupie MyCork/

MyCork bierze udział w Paradach w Cork od 2008 roku, 3-krotnie zdobywając nagrodę Best Overall Entry - w latach 20082010 i 2011. Warto też przypomnieć, że w 2013 roku dzięki staraniom członków MyCork, po raz pierwszy paradę otworzyła grupa polskich motocyklistów i grupa "Winged Riders".

/Powyżej: mycork-owa Syrenka i Smok/

A jak było w tym roku? Jak zwykle - świetnie. Grupę MyCork otwierały Zuchy i Harcerze z Polskiej Szkoły w Cork, następnie była Syrenka Warszawska i  Smok Wawelski, za nimi krakowianki a grupę zamykali piłkarze, kibice oraz jeżdżące na rolkach cheerleaderki - a to w nawiązaniu do meczu Irlandia – Polska, mającego się wkrótce odbyć w Dublinie.

/Powyżej: "krakowianki" z MyCork na Paradzie/

Podczas przemarszu obok trybuny honorowej na której znajdowały się m.in. władze miasta, jednak z krakowianek /a konkretnie - Agnieszka Chwaja ;-)/, przekazała pani burmistrz Cork Mary Shields prawdziwie polski bochenek chleba. Miły akcent, bardzo ciepło przyjęty przez panią burmistrz.

/Powyżej: Agnieszka Chwaja przekazuje bochenek chleba  pani burmistrz Cork/

Po zakończeniu Parady uczestnicy grupy MyCork zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie:

/Powyżej: pamiątkowa wspólna fotka po Paradzie/

Więcej zdjęć z tegorocznej Parady znajduje się tutaj: LINK. Poniżej - filmik z tego wydarzenia: