sobota, 20 sierpnia 2005

Na najwyższą idę górę...

- na najwyższy wchodzę szczyt" - jak śpiewał kiedyś Tadeusz Nalepa. Ogólnie rzecz biorąc - po górach chodzić nie lubię. Jest we mnie coś z człowieka ze znanego dowcipu, który wyszedł na szczyt jakiejś dużej góry, tylko po to, aby usłyszeć od innych, jak tam jest ładnie na dole. No to po co wchodzić na górę, skoro na dole jest tak ładnie? No ale - raz zrobiłem wyjątek. Wyszedłem trochę wyżej - żeby zobaczyć Cork z góry.

/Powyżej: Cork/

Cork jest to drugie pod względem wielkości miasto w Republice Irlandii. Jego historia się VII w., kiedy św. Finbarr wzniósł tutaj pierwszy klasztor. W XII w. Cork stał się ważnym centrum handlowym i otrzymał prawa miejskie. Następny wiek to okres dynamicznego rozwoju miasta, przerwanego w połowie XIV w. epidemią dżumy i pożarem. Zahamowało to rozwój miasta na kolejne dwa stulecia.

Dopiero w XVII w. Cork ponownie wszedł na drogę szybkiego rozwoju i stał się ważnym portem handlowym oraz eksporterem wołowiny i masła, o czym przypomina nawet jedyne w swoim rodzaju Muzeum Masła znajdujące się w mieście. W kolejnym stuleciu, po osuszeniu bagna i zasypaniu kanałów rzecznych powstały tak znane dzisiaj ulice jak St. Patrick's Street i Grand Parade. Wtedy też centrum miasta przybrało kształt jaki bez większych zmian przetrwał do dzisiaj.

W XIX w. powstała pierwsza gazeta - Cork Examiner, zaczęły działać University College Cork, Crawford School of Art i Crawford Gallery, latarnie gazowe rozświetliły miasto, zaczęły kursować tramwaje.

Najgorszym dniem miasta w XX w. to 12 grudnia 1920 r., kiedy brytyjskie oddziały wojskowe wywołały pożar w centrum miasta, w czasie którego spłonęło ponad 300 budynków, w tym miejski ratusz i biblioteka a w niej miejskie archiwa. Jednak po odzyskaniu niepodległości Irlandii, powoli ale systematycznie miasto ponownie zaczęło się rozwijać.

Współczesny Cork to ważny ośrodek akademicki, miasto wielu festiwali oraz dom dla tysięcy naszych Rodaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz