poniedziałek, 31 października 2022

60 wizyta w Polsce (5): Izabella Agaczewska na targach książki

Wczoraj wybraliśmy się na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. Głównie dlatego, że na jednym ze stoisk swoje książki wystawiła Izabella Agaczewska /Agnieszka Imiołek/, przyjaciółka mojej Agnieszki i moja dobra znajoma ;-) Na samych targach - tłumy.

Poniżej - kilka zdjęć:



niedziela, 30 października 2022

60 wizyta w Polsce (4): 2 urodziny Patryczka

Dzisiaj Patryczek skończył 2 latka. Z tej okazji urządziliśmy mu urodzinki w restauracji Lime&Spicy w Krakowie. Każdy z Gości otrzymał na pamiątkę przygotowaną przez Agnieszkę kartkę ze zdjęciem Patryczka, odciskiem jego rączki oraz z okolicznościowym wierszykiem, ułożonym przeze mnie ;-) Do tego - serce z piernika.

Poniżej - kilka zdjęć:




sobota, 29 października 2022

60 wizyta w Polsce (3): kilka dni u Taty

Ostatnich kilka dni spędziliśmy u mojego Taty, w Tomaszowie Lubelskim. Odwiedziliśmy też Jego pasiekę, a tam - z należącego do niej sadu, zerwaliśmy trochę ostatnich winogron i zebraliśmy nieco jabłek. Przy tym ostatnim - Patryczek pomagał układać je w pudełku ;-)

/Powyżej: Patryczek usiłuje ściągnąć okulary dr Peterowi, siedzącemu na tomaszowskim rynku/

/Powyżej: Patryczek i Agnieszka zbierają jabłka/

poniedziałek, 24 października 2022

60 wizyta w Polsce (2): Restauracja Zdrojowa

Pojechaliśmy do Rabki-Zdroju, odwieźliśmy Mamę Agnieszki do sanatorium. Spędzi tam tydzień, świetne warunki i niedrogo. Po jej zameldowaniu wybraliśmy się całą rodziną na kolację do Restauracji Zdrojowa.

Poniżej - kilka zdjęć:



niedziela, 23 października 2022

60 wizyta w Polsce (1): lecimy z Patryczkiem

I znowu lecimy do Polski, tym razem na ponad 2 tygodnie. Już w trójkę, z Patryczkiem.

Niestety przez Dublin, czyli: taksówka na przystanek, autobus do Dublina i lot do Krakowa. Wróć, tym razem - zamówiona 10! godzin wcześniej /przez aplikację free now/ taksówka nie przyjechała. Informację o tym że kierowca odrzucił wcześniej zaakceptowany kurs dostałem 5 minut po planowanej godzinie przyjazdu. Noc z soboty na niedzielę, żniwa dla taksówkarzy, o zamówieniu kolejnej można zapomnieć. Decydujemy się iść piechotą, w końcu Cork to niewielkie miasto a my mieszkamy blisko centrum. Liczyliśmy że uda nam się zatrzymać jakąś taxi z ulicy. Niestety, każda zajęta. Finalnie - spóźniliśmy się jakieś 2 minuty, które straciliśmy na bezowocne machanie i wcześniejsze niepotrzebne czekanie. Następny autobus mieliśmy za 1,5 godziny. Zdecydowaliśmy się zaczekać i pojechać, pomimo że teoretycznie nie mieliśmy żadnych szans, żeby zdążyć na samolot. Bilety oczywiście przepadły, kupiłem nowe. Zdążyliśmy, tylko dlatego że autobus dojechał na lotnisko nieco wcześniej, dosłownie cały czas biegliśmy i uprosiliśmy osoby stojące w kolejce do odprawy - o przepuszczenie nas. Sam lot przebiegł bez problemu, Patryczek trochę pospał a trochę ładnie się bawił. 

Na lotnisku w Krakowie zamówiliśmy jak zwykle Bolta i jak zwykle mieliśmy problem z komunikacją z kierowcą, żeby mu wytłumaczyć gdzie jesteśmy. GPS powinien wskazywać dokładnie naszą lokalizację, no ale - tam jakoś to nie działa. Tak czy owak, zdecydowanie musimy popracować nad naszym rosyjskim, ot co. Wieczorem przysiadłem do telefonu i napisałem reklamację w sprawie tej taksówki w Cork. Przeprosili, uznali swój błąd i dali voucher na 15 euro, ważny miesiąc i tylko w Irlandii /na nowe bilety wydałem 40 euro, stresu wyliczyć nie potrafię/.

Najważniejsze, że szczęśliwie dotarliśmy i Patryczek - też szczęśliwy, co widać na załączonych obrazkach ;-)

Poniżej - lecimy z Patryczkiem:


sobota, 22 października 2022

środa, 19 października 2022

59 wizyta w Polsce (4): wracamy do Cork. Z Patryczkiem

Wracamy do Cork, chociaż tylko na kilka dni. Głównym powodem jest zobowiązanie Agnieszki do przeprowadzenia warsztatów dla dzieci w Polskiej Szkole w Cork, z okazji 15 rocznicy jej działalności. Tym razem wracamy przez Luton, wszystko praktycznie bezproblemowo, no może oprócz problemów z lądowaniem - ale udało się już za drugim razem ;-)

/Powyżej: na lotnisku Luton/

poniedziałek, 17 października 2022

59 wizyta w Polsce (3): Wadowice. Czas ucieka, wieczność czeka...

Tak jak wczoraj pisałem, z okazji rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża, wybraliśmy się do Wadowic. Jak zwykle najpierw chwila modlitwy w Bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, a później - obowiązkowo "papieskie" kremówki ;-)

Poniżej - w Wadowicach:



niedziela, 16 października 2022

59 wizyta w Polsce (2): Ogród Jana Pawła II w Inwałdzie

Z okazji rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża, na Mszę Świętą wybraliśmy się do Sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie, następnie pojechaliśmy do Inwałdu żeby zobaczyć największy na świecie kwitnący obraz papieża - Polaka, a dzień zakończyliśmy w Wadowicach, na "papieskiej kremówce" ;-)

O Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie już pisałem: LINK, o parku w Inwałdzie - też: LINK, ale wspomniany park się rozrasta, obecnie jest tam pięć obiektów tematycznych tego rodzaju. Jak napisano na stronie tego konkretnego parku: "Zobacz kwitnący portret Jana Pawła II w otoczeniu Bazyliki św. Piotra w Watykanie i bazyliki Ofiarowania NMP w Wadowicach. Wystarczy pokonać 96 schodów, aby wejść na sam szczyt Wieży widokowej i zobaczyć niezwykły obraz namalowany za pomocą tysięcy krzewów, drzew i kwiatów. Do stworzenia obrazu niezbędne było blisko 20 tys. odpowiednio dobranych roślin: drzew, krzewów, kwiatów i tony kamieni, żwiru i kruszywa. Wędrówka alejkami Ogrodu, których długość wynosi aż 8 km, pozwoli podziwiać poszczególne elementy całego obrazu, ale również zobaczyć zdjęcia przedstawiające drogę do świętości papieża Polaka, czy też zapoznać się z niezwykłymi historiami z Jego życia."

Poniżej: wejście do Ogrodu Jana Pawła II i widok z wieży:


piątek, 14 października 2022

59 wizyta w Polsce (1): błąd aplikacji

Po raptem jednym dniu w Irlandii, znowu lecę do Polski. Z Cork do Krakowa - przez Londyn /Stansted/. Z ciekawostek: od dawna bilety lotnicze mam tylko w telefonie, na szczęście, jako człowiek małej wiary, oprócz aplikacji mam je też w postaci zwykłego zrzutu ekranu. Jak się okazuje, była to słuszna koncepcja, gdyż w najbardziej potrzebnym momencie - aplikacja zawiodła, co widać na załączonym obrazku, i nie miałem się jak dostać się do biletu. Dodam, że ponowne próby również nic nie dały. 

/Powyżej: zrzut ekranu z błędem aplikacji/

czwartek, 13 października 2022

Dzień w Irlandii i znowu do Polski

Bywało już, że leciałem na 1-2 dni do Polski, teraz mam odwrotnie: przyleciałem na 1 dzień do Irlandii. Muszę zabrać laptopa dla Agnieszki, podać kwiaty, itp. Ostatnie kilka miesięcy jest dla nas wyjątkowe, żyjemy tak naprawdę w dwóch krajach. Oczywiście to nie może długo trwać, ale mam nadzieję że już powoli zmierza ku końcowi ;-)

wtorek, 11 października 2022

58 wizyta w Polsce (12): śniadanie w Terracotta Italian Kitchen

Czas wracać, chociaż tylko na chwilę ;-) Tą samą trasą, tylko odwrotnie: Kraków - Londyn - Cork. Śniadanie tym razem we włoskiej knajpce Terracotta, znajdującej się tuż przy Comptoir Libanais, czyli tej, w której jedliśmy lecąc w drugą stronę. Pora śniadaniowa, więc menu ograniczone. Zamawiam śniadanie w wersji wegetariańskiej, myślałem że jakoś je fajnie po włosku "podkręcą", ale gdzie tam: od angielsko/irlandzkiego różni się tym, ze dodali szpinak. Niech będzie... ;-) 

/Powyżej: Terracotta Italian Kitchen/

/Powyżej: moje śniadanie w Terracotta/

niedziela, 9 października 2022

58 wizyta w Polsce (11): Al Vecchio Forno

Kilka minut spacerku od miejsca w którym mieszkamy, przy ulicy Skalica znajduje się pizzernia Al Vecchio Forno. Niepozorna, ale robią tam najlepszą pizzę jaką do tej pory jadłem. Może dlatego, że kucharzem jest rodowity Włoch a piec jest opalany drewnem. Do tego fantastycznie krojona, na nierówne kawałki. Niemniej sekretem jest oczywiście świetne ciasto. Dla mnie szczególnie ta "biała pizza" /bez sosu pomidorowego, na zdjęciu najbardziej na dole/, robi wrażenie /w karcie figuruje jako Monte Bianco/.

/Powyżej: cztery pizze na małe rodzinne spotkanie/

czwartek, 6 października 2022

58 wizyta w Polsce (8): Wilczy Dół

Z Michałkiem wybrałem się na obiad do tawerny Wilczy Dół przy ul Szpitalnej w Krakowie. Klimaty z Wiedźmina. Można płacić złotówkami, można dukatami, które wcześniej trzeba nabyć za złotówki. Dukatami jest taniej i więcej zabawy ale nie można ich zwrócić. Furorę robią przede wszystkim drinki, zwane tutaj eliksirami, które samodzielnie się przyrządza zgodnie z załączoną instrukcją. Dodany na końcu suchy lód daje efekt "dymienia". Świetna obsługa kelnerska. Same dania, przynajmniej dla wegetarian, dość trywialne, jak pierogi czy ziemniaki ze śmietaną, ale mimo prostoty smakują bardzo dobrze. Warto tam zajrzeć.

/Powyżej: szyld tawerny/

/Powyżej: nasz obiad/

środa, 5 października 2022

58 wizyta w Polsce (7): spotkanie z Izabellą Agaczewską

Miłe spotkanie z kawą i ciastkiem w tle z Izabellą Agaczewską a właściwie - Agnieszką Imiołek, autorką powieści dla dorosłych i dla dzieci a prywatnie naszą dobrą znajomą. W jej ostatniej powieści "Poduszka na parapecie", jest też wzmianka o nas ;-) 

/Powyżej: dwie Agnieszki ;-)/

wtorek, 4 października 2022

58 wizyta w Polsce (6): Zakrzówek

Pogoda dopisuje, więc wybraliśmy się na spacer na Zakrzówek. To dawny poprzemysłowy kamieniołom, obecnie przygotowuje się tutaj kąpielisko z 5-cioma basenami o różnej głębokości. Po drodze natknęliśmy się na tablicę upamiętniającą miejsce, w którym pracował Karol Wojtyła, późniejszy Jan Paweł II.

/Powyżej: widok na Zakrzówek/

/Powyżej: tablica/

poniedziałek, 3 października 2022

58 wizyta w Polsce (5): Bar Mleczny Flisak

Powrót do Krakowa. Obiad w legendarnym barze mlecznym Flisak, przy Kościuszki 1. Bar istnieje od 1952 roku, czyli - od 70 lat. Niezmiennie w tym samym miejscu, stając się powoli atrakcją turystyczną Przed wyjazdem do Irlandii często stołowaliśmy się tutaj z Agnieszką, bo było smacznie, tanio i pracowaliśmy w budynku Jubilatu, tuż po drugiej stronie ulicy. Czas się tutaj zatrzymał, jest jak było, z nowości tylko tyle, że można płacić kartą. Trafiłem na porę między śniadaniem a obiadem, więc wziąłem zupę ogórkową, twarożek i sałatkę z pora. Pyszne ;-)

/Powyżej: kolejka przed barem/

/Powyżej: mój posiłek/

niedziela, 2 października 2022

58 wizyta w Polsce (4): szlakiem Marszałka

W poszukiwaniu kolejnych geoskrytek natknęliśmy się na ścieżkę edukacyjno-historyczną "Szlakiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Tomaszowie Lubelskim". Jest tam m.in. obelisk upamiętniający miejsce w którym 20 marca 1921 roku Marszałek odebrał defiladę 6 Brygady Kawalerii, są też pomniki trzech "ojców" polskiej niepodległości, tj. Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego. Nieco dalej znajduje się Krzyż Niepodległości ustawiony w setką rocznicę jej odzyskania. Sama geocachingowa skrytka znajdowała się w jednej z imitacji leśnej barci.

Poniżej: kilka zdjęć:




sobota, 1 października 2022

58 wizyta w Polsce (3): obiad w Tabasco

Pojechaliśmy do Tomaszowa Lubelskiego, odwiedzić mojego Tatę i Siostrzeńców. Nie lubią się fotografować, więc wrzucam nasze zdjęcie ze wspólnego obiadu w Tabasco ;-)

/Powyżej: na obiedzie w Tabasco ;-)/