Zapraszam do obejrzenia na YT filmiku z naszego ostatniego pobytu w Polsce: LINK.
środa, 9 listopada 2022
wtorek, 8 listopada 2022
60 wizyta w Polsce (10): Toblerone z moją etykietą
Czas wracać do Cork i zarobić na kieliszek chleba. Wracam sam, Agnieszka z Patryczkiem i jej Mamą dołączą w piątek. Tym razem lecę przez Stansted. Na lotnisku zauważyłem stoisko, na którym można przygotować spersonalizowaną etykietę na czekoladę Toblerone. Kupiłem dwie, o różnych smakach ;-)
piątek, 4 listopada 2022
60 wizyta w Polsce (9): maluch z pługiem
Jedziemy do Kurozwęk, Sandomierza i Tarnobrzegu. Na jeden dzień, odwiedzić rodzinę Agnieszki i zapalić znicze na grobach.
Zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji benzynowej w miejscowości Sokołowice. Nie tankujemy ale kupujemy coś do jedzenia, w tym vege kanapkę Makłowicza /nie polecam/. Na parkingu przed stacją stał taki oto fiacik z... pługiem. Pierwszy raz coś takiego zobaczyłem ;-) Nie wiem czy ten pług jest dla żartu, czy żeby zwrócić uwagę /skutecznie!/ czy tak ma być. W każdym razie, fiacika można nabyć za jedyne 3,5 tys. złotych.
czwartek, 3 listopada 2022
60 wizyta w Polsce (8): popołudnie w ZOO
Wybraliśmy się z Patryczkiem do krakowskiego ZOO. Udało nam się trafić na porę karmienia pingwinów i fok, ale największą atrakcją dla malucha było mini-zoo /króliczki, kózki, kucyki, osiołek, itp/ oraz - mini plac zabaw. No cóż, każdemu wg jego potrzeb ale - zdjątko z tygrysem też ma ;-)
Poniżej - kilka zdjęć:
środa, 2 listopada 2022
60 wizyta w Polsce (7): Bazylika Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile
Zaduszki, więc podobnie jak wczoraj odwiedzamy groby bliskich. Wcześniej na chwilę modlitwy wstąpiliśmy do Bazyliki Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile.
Poniżej - Bazylika Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile:
wtorek, 1 listopada 2022
60 wizyta w Polsce (6): 51
Wszystkich Świętych, dwa dni po urodzinach Patryczka - ja świętuję swoje ;-) Poniżej - z tortem i prezenty:
poniedziałek, 31 października 2022
60 wizyta w Polsce (5): Izabella Agaczewska na targach książki
Wczoraj wybraliśmy się na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. Głównie dlatego, że na jednym ze stoisk swoje książki wystawiła Izabella Agaczewska /Agnieszka Imiołek/, przyjaciółka mojej Agnieszki i moja dobra znajoma ;-) Na samych targach - tłumy.
Poniżej - kilka zdjęć:
niedziela, 30 października 2022
60 wizyta w Polsce (4): 2 urodziny Patryczka
Dzisiaj Patryczek skończył 2 latka. Z tej okazji urządziliśmy mu urodzinki w restauracji Lime&Spicy w Krakowie. Każdy z Gości otrzymał na pamiątkę przygotowaną przez Agnieszkę kartkę ze zdjęciem Patryczka, odciskiem jego rączki oraz z okolicznościowym wierszykiem, ułożonym przeze mnie ;-) Do tego - serce z piernika.
Poniżej - kilka zdjęć:
sobota, 29 października 2022
60 wizyta w Polsce (3): kilka dni u Taty
Ostatnich kilka dni spędziliśmy u mojego Taty, w Tomaszowie Lubelskim. Odwiedziliśmy też Jego pasiekę, a tam - z należącego do niej sadu, zerwaliśmy trochę ostatnich winogron i zebraliśmy nieco jabłek. Przy tym ostatnim - Patryczek pomagał układać je w pudełku ;-)
poniedziałek, 24 października 2022
60 wizyta w Polsce (2): Restauracja Zdrojowa
Pojechaliśmy do Rabki-Zdroju, odwieźliśmy Mamę Agnieszki do sanatorium. Spędzi tam tydzień, świetne warunki i niedrogo. Po jej zameldowaniu wybraliśmy się całą rodziną na kolację do Restauracji Zdrojowa.
Poniżej - kilka zdjęć:
niedziela, 23 października 2022
60 wizyta w Polsce (1): lecimy z Patryczkiem
I znowu lecimy do Polski, tym razem na ponad 2 tygodnie. Już w trójkę, z Patryczkiem.
Niestety przez Dublin, czyli: taksówka na przystanek, autobus do Dublina i lot do Krakowa. Wróć, tym razem - zamówiona 10! godzin wcześniej /przez aplikację free now/ taksówka nie przyjechała. Informację o tym że kierowca odrzucił wcześniej zaakceptowany kurs dostałem 5 minut po planowanej godzinie przyjazdu. Noc z soboty na niedzielę, żniwa dla taksówkarzy, o zamówieniu kolejnej można zapomnieć. Decydujemy się iść piechotą, w końcu Cork to niewielkie miasto a my mieszkamy blisko centrum. Liczyliśmy że uda nam się zatrzymać jakąś taxi z ulicy. Niestety, każda zajęta. Finalnie - spóźniliśmy się jakieś 2 minuty, które straciliśmy na bezowocne machanie i wcześniejsze niepotrzebne czekanie. Następny autobus mieliśmy za 1,5 godziny. Zdecydowaliśmy się zaczekać i pojechać, pomimo że teoretycznie nie mieliśmy żadnych szans, żeby zdążyć na samolot. Bilety oczywiście przepadły, kupiłem nowe. Zdążyliśmy, tylko dlatego że autobus dojechał na lotnisko nieco wcześniej, dosłownie cały czas biegliśmy i uprosiliśmy osoby stojące w kolejce do odprawy - o przepuszczenie nas. Sam lot przebiegł bez problemu, Patryczek trochę pospał a trochę ładnie się bawił.
Na lotnisku w Krakowie zamówiliśmy jak zwykle Bolta i jak zwykle mieliśmy problem z komunikacją z kierowcą, żeby mu wytłumaczyć gdzie jesteśmy. GPS powinien wskazywać dokładnie naszą lokalizację, no ale - tam jakoś to nie działa. Tak czy owak, zdecydowanie musimy popracować nad naszym rosyjskim, ot co. Wieczorem przysiadłem do telefonu i napisałem reklamację w sprawie tej taksówki w Cork. Przeprosili, uznali swój błąd i dali voucher na 15 euro, ważny miesiąc i tylko w Irlandii /na nowe bilety wydałem 40 euro, stresu wyliczyć nie potrafię/.
Najważniejsze, że szczęśliwie dotarliśmy i Patryczek - też szczęśliwy, co widać na załączonych obrazkach ;-)
Poniżej - lecimy z Patryczkiem: