Dzisiaj nad ranem przyleciałem na tydzień do Krakowa. Okazało się, że wylądowałem w samym centrum klęski żywiołowej...
W Małopolsce jest powódź. Zalane są drogi, tory kolejowe, domy i pola. Są już ofiary śmiertelne tej klęski. Mi, póki co, powódź bezpośrednio nie zagraża, ale coraz trudniej poruszać się po Krakowie co już odczułem na własnej skórze: zamykane są zagrożone powodzią ulice i mosty, przez co podróż po Krakowie trwa wielokrotnie dłużej niż zwykle.
Poniżej kilka zdjęć które zrobiłem dzisiaj ok. godz. 11.00 rano w okolicy Ronda Grunwaldzkiego. Jak widać, woda podchodzi już bezpośrednio pod Wawel...
Poniżej kilka zdjęć które zrobiłem dzisiaj ok. godz. 11.00 rano w okolicy Ronda Grunwaldzkiego. Jak widać, woda podchodzi już bezpośrednio pod Wawel...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3mB7_z3jiD6wrg3Sb2Y_Q-aNQl_jkw2Yp4Mn2JEep1uaEskOLVlumGgJTGgyDamYg8JBbBpFoVi9yum70jN6paIKBL0accpi5WCKyt57soa5aGWpyU-Kqcgygdky_5pn60fg_FA/s400/most.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz