sobota, 11 września 2010

POlityczni śmieciarze w Cork

W połowie czerwca b.r. pisałem że w Cork pojawiły się plakaty wyborcze jednego z kandydatów na prezydenta RP. Pomimo że od wyborów upłynęły już dwa miesiące, te polskie plakaty nadal szpecą irlandzkie miasto...

W trakcie kampanii wyborczej także i na polonijnych dyskusyjnych forach w Irlandii POjawili się POlityczni agitatorzy, m.in. nawołując do rozklejania plakatów wyborczych jednego z kandydatów. Czy robili to z przekonania jako pożyteczni idioci, czy za odpowiednią gażę lub przynajmniej mglistą obietnicę POmocy w dostaniu się do partyjnego koryta - nie wiem, chociaż miałem osobistą nieprzyjemność poznać tych aktywnych najbardziej i co do ich intencji nie można mieć najmniejszych wątpliwości: gdyby tylko mogli to sprzedali by nawet to, co na sprzedaż nie jest...

No ale, revenons à nos moutons jak mawiają Francuzi: nie wiem jak w innych miastach w Irlandii, ale w Cork rozklejanie tych plakatów wzbudziło przynajmniej w części tutejszej Polonii mocno mieszane uczucia. Ich wyrazem była nawet dyskusja na naszym lokalnym, MyCork-owym forum, w której jeden z rozklejaczy przyznał i się zobowiązał w imieniu własnym i kolegów: "zobowiązani jesteśmy w ciągu 30 dni od wyborów plakaty owe usunąć... co zobowiązujemy się zrobić...". Minęło dni 30, minęło i 60 - a plakaty wąsatego kandydata, chociaż sfatygowane przez deszcz i wiatr, niestety straszą nadal. W sumie nie ma się co dziwić: nie od dzisiaj wiadomo że POlityczne obietnice warte są tyle, co splunięcie...

POmijam już fakt, że plakaty te rozwieszono bez żadnych POzwoleń w miejscach do tego nieprzeznaczonych, co w Cork jest zagrożone karą grzywny w wysokości bodajże 125 euro za każdy plakat. Łatwo więc POliczyć, że POlityczni rozklejacze za zaśmiecanie są miastu winni co najmniej ładnych paręnaście tysięcy euro...

Zdjęcia do tej notki zrobiłem dzisiaj w pobliżu hotelu Montenotte w Cork, w którym mieściły się komisje wyborcze gdzie niespełna 10% Polaków mieszkających tutaj zdecydowało się wziąć udział w wyborach prezydenckich. O ile w centrum miasta odpowiednie służby usunęły plakaty rozklejone przez POlitycznych śmieciarzy bardzo szybko, o tyle nieco dalej wiszą one nadal. I pewnie POwiszą aż do kolejnych POlskich wyborów, kiedy zostaną zaklejone następnymi.

POlscy POlityczni śmieciarze nie dadzą nam już sPOkoju na Zielonej Wyspie...

5 komentarzy:

  1. Nie udało się zrobić Irlandii w Polsce, to robią Polskę w Irlandii.
    Ale co zrobić..

    Evanna

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd ;(
    Komentarz Evanny - super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. co do smieciarzy to prawda ze robia obciach!
    co do PO,zawsze mamy w tradycji polskiej wybory lepszego zla i jestem zadowolony w 100procentach ze nie wygral krzykacz,ham i dyktator w jednym !z pisowskiej sekty ktora bawi sie krzyzem jak ch..!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjaciel Irlandii z Gorzowa Wielkopolskiego.Kolejny wstyd dla Polonii w wykonaniu POpartaczy. Bałagan POtrafią czynić w kraju szkoda, że robią to za lichwiarskie pieniądze również za granicą. Uwierzyli kolejny raz w obiecanki cynicznych kłamców, żal mi Was.

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja widze tutaj emigracyjny bastion katolickich pis-dzielcow,oj o lichwie kk mozna mowic bez konca,wiem wiem najpierw lecieliscie na wybory aby po-przec ich,po-tem rozczarowanie,naiwnosc matka glupich.
    panda

    OdpowiedzUsuń