Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy w Zamościu. To chyba pierwszy świadomy pobyt Patryczka w tym mieście, bo jak do tej pory, zawsze gdy tutaj przyjeżdżaliśmy - to nam zasypiał ;-) Teraz miał okazję wreszcie pobiegać po słynnych schodach ratusza, a także pojeździć na łyżwach na lodowisku przed ratuszem. Agnieszka z kolei znalazła skrytkę goecachingową, znajdującą się w biurze informacji turystycznej. Na koniec dnia poszliśmy do jednej z restauracji, gdzie zjedliśmy rekomendowane lokalne potrawy: roztoczańską zupę kurkową i golasa roztoczańskiego.
Poniżej - kilka zdjęć, na YT można zobaczyć mój filmik z tego wyjazdu: LINK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz