czwartek, 17 maja 2007

Rozpoczęła się fala wakacyjnych przyjazdów...


Jak wspomnialem w tytule - rozpoczela sie juz fala wakacyjnych przyjazdow, oczywiscie "w ciemno". Polacy z reguly przyjezdzaja trojkami, czyli przyslowiowo: "ja, szwagier i kolega", (z ktorych jeden z trudem duka po angielsku), razem majac 600 euro - czyli po 200 "na glowe" - co ma pozwolic im przetrwac do czasu znalezienia pracy przynajmniej przez jednego z nich. Regula "trojkowa" nie dotyczy studentow: ci przyjezdzaja nawet w grupach 10-osobowych...

W chwili obecnej przyjezdzaja ci, ktorzy "chca zdazyc przed studentami". Nic dziwnego: najbardziej polskie miasto w Irlandii - czyli Cork, w okresie wakacyjnym przezywa istny najazd mlodziezy policealnej i studenckiej. Oczywiscie turystycznie przyjezdza nikly procent z nich, dla zdecydowanej wiekszosci celem przyjazdu jest podjecie pracy i zarobienie pieniedzy pozwalajacych na utrzymanie sie w nastepnym okresie.

Jak co roku, zapewne podobnie bedzie i w tym: na sklepach pojawia sie kartki informujace, ze tutaj oto nie szuka sie pracownikow, barmani w pubach beda co wieczor wyrzucac do smieci stos cv jakie w ciagu dnia im studenci naznosza, a na ulicach beda mijaly sie tabuny mlodych ludzi z plecakami, sciskajace w garsciach teczki z cv.

Pamietajmy, ze w wakacje poszukuja pracy nie tylko studenci z Polski, ale takze z innych krajow. Ba, mlodzi Irlandczycy tez by chetnie zarobili pare euro, wiec konkurencja jest spora.

Studenci z innych krajow - niz Irlandia - dodatkowo sa traktowani bardzo nieufnie. Na ta nieufnosc - zapracowali niestety sami przez poprzednie lata... Pomijajac juz fakt, ze na potege klamia w cv - o czym irlandzcy pracodawcy juz doskonale wiedza - pomimo ze zazwyczaj nie moga tego zweryfikowac, to ci ostatni dobrze pamietaja studenckie deklaracje, ze sa oni zainteresowani praca na stale, a pozniej - im blizej pazdziernika, tym wieksza fala "naglych zgonow" w rodzinach, czy innych niewyobrazalnych tragedii, powodowala natychmiastowa koniecznosc powrotu do kraju - a tym samym - porzucenia pracy...

Dlatego tez rada i przestroga: miejcie pieniazki na bilet powrotny...

Zycze powodzenia wszystkim szukajacym pracy, szczegolnie przyjezdzajacym "w ciemno" i w wakacje...
Bedzie Wam potrzebne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz