Co kraj to obyczaj. W Irlandii mozna natknac sie na wiele rzeczy, ktorych nie zobaczymy w Polsce. I dobrze.
Nalezy tylko pamietac, by nie dawac upustu swemu nadmiernemu zdziwieniu, a juz tym bardziej w zadnym wypadku nie krytykowac zwyczajow i nawykow tubylcow.
Rok temu wybralem sie na... frytki sprzedawane "na wynos" (oczywiscie - nie mam na mysli McDonalda, tylko prawdziwy irlandzki fastfood :-) Podano mi frytki (z - a jakze, sosem, sola i octem :-) zawiniete w kilka warstw papieru... No coz - tu tak wlasnie jest. Dzisiaj nabralem ochoty na powtorzenie tego kulinarnego przezycia :-)
/Na zdjeciu powyzej jem opisane frytki :-) Oczywiscie na ulicy i wprost z "opakowania". Takie sa najlepsze :-)/
Jaki to był sos?
OdpowiedzUsuńTo było 15 lat temu, nie pamiętam. Ale po kolorze sądząc, pewnie gravy ;-)
Usuń