Tak, ja wiem ze pojecie "bezplatnego obiadu"(podobnie jak sniadania czy kolacji) nie istnieje, bo w koncu tak czy owak ktos musi za niego zaplacic. Chodzi mi o to, ze to nie MY placilismy.

Indyka oczywiscie nie tknalem... Zadowolilem sie ziemniakami z marchewka :-)
Swoja droga, to nie ma znaczenia czy chodzi tu o karpia czy o indyka. Czy naprawde aby uczcic Dzien Narodzin Zbawiciela - musimy w tym celu wymordowac miliony czujacych strach i bol - istot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz