piątek, 25 stycznia 2008

Irlandzki numer

Pisałem już o irlandzkim horrorze - więc czas na przeciwległy biegun: tym razem komedia z Irlandią w tle ;-)

Moja kolekcja filmów niedawno wzbogaciła się o "Irlandzki numer" (oryginalny tytuł to: "Irish Jam")

/Na zdjęciu obok: demonstruję ww. komedia "Irlandzki numer"/

Na odwrocie płyty dvd czytamy: "Zwariowana komedia o amerykańskim raperze, który stawia na głowie życie mieszkańców pewnego irlandzkiego miasteczka. Miasteczko Ballywood ma poważny problem finansowy, który może spowodować odebranie mu praw miejskich. Zdesperowani mieszkańcy wpadają na pomysł, by ogłosić konkurs poetycki, podczas którego odbędzie się zbiórka funduszy na ratowanie miasteczka. Nie wiedzą jeszcze, że czeka ich prawdziwe trzęsienie ziemi. Otóż zwabiony nagrodą (prawo wieczystej dzierżawy miejscowego pubu) przybywa na konkurs sympatyczny, ale zdrowo postrzelony amerykański raper. Czy konserwatywni Irlandczycy mogą zaprzyjaźnić się z kimś takim? Czas pokaże."

Hm, film można obejrzeć, ale raczej w chwili nudy. Niemniej - jest tam odrobina irlandzkiego klimatu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz