sobota, 26 listopada 2011

Piotr Czerwiński: Międzynaród

Czytając "Międzynaród" chyba po raz pierwszy spojrzałem na nas, Polaków w Irlandii, tak jak prawdopodobnie patrzą na nas Irlandczycy, a przynajmniej ich spora część. Zobaczyć własny obraz w tym zwierciadle to niezwykłe uczucie, chociaż nie zawsze przyjemne. Ale poza tym - to fascynująca lektura, napisana "Ku popieprzeniu serc, czyli humor i ojczyzna" ;-)

/Powyżej: "Międzynaród" wraz z autografem i życzeniami od Autora ;-)/

Autor umieścił akcję powieści w dalekiej przyszłości, w której Polska zajmuje terytorium dwóch tropikalnych wysp, Polacy już od dawna nie są biali, hymnem Polski jest "Tańcz, głupia tańcz", walutą - bońki a narodowym trunkiem - piwowin pędzony z buraków. Narratorem powieści jest młody, oczywiście ciemnoskóry, Polak - Ngwene Cieślak. Jeden z pięciu ostatnich żyjących Polaków... Swoje wspomnienia spisuje w grubym zeszycie, mając także do dyspozycji dwieście ołówków, ale ani jednej gumki, przez co nie może wymazywać wyrazów, a nie chce ich także skreślać. Śpieszy się, chcąc zdążyć przed nadciągającą porą deszczową, co nie jest proste kiedy chce się opisać całą historię Polski. Tej ostatniej Polski, która przestała istnieć dwa lata wcześniej, bo o tej dawnej, leżącej przed wiekami w Europie, z której swego czasu wszyscy wyemigrowali, Cieślak wie tylko, że jest tam teraz jedynie wielka dziura po kopalni odkrywkowej Dniepro - Schneider.

Oprócz dziejów naszej Ojczyzny, która jak wspomniałem leży obecnie na dwóch tropikalnych wyspach: Polsce A i Polsce B, Ngwene Cieślak opisuje też swoje dwudziestoletnie życie, poczynając od urodzin w czasie monsunu w Nowej Południowej Białce Tatrzańskiej, poprzez okres dziecięcej beztroski, gdy spędzał czas ze swoją paczką przed supersamem w Nowych Kielcach, leżącym na rogu Dolnej Trębackiej i Męczenników z Limerick, a skończywszy na... ale o tym już musicie przeczytać sami ;-) Niemniej, niech Was nie zwiedzie futurologiczna konwencja powieści - bo jest to rzecz jak najbardziej współczesna, traktująca o nas tutaj i teraz.

Jest to trzecia książka Piotra Czerwińskiego, po świetnym "Pokalaniu" i rewelacyjnym "Przebiegum Życiae". Ta książka bawi - i jednocześnie zmusza do głębokiej refleksji. Może też przeorać nieco psychikę i kazać wyjść poza myślowe koleiny którymi wygodnie się poruszaliśmy, poza schematy i stereotypy do których przylgnęliśmy, poznając słodko-gorzki smak życia na emigracji.

2 komentarze:

  1. Piotr ma talent niebywały, wciąż niedoceniony, świetnie, że Pan o nowej Jego książce napisał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałem o tej książce również na swoim blogu: http://xpil.eu/blog/?p=1851

    Opisałem też Przebiegum Życiae, które czytałem chwilę wcześniej: http://xpil.eu/blog/?p=1295

    Pozdrawiam i zapraszam do lektury.

    OdpowiedzUsuń