wtorek, 31 stycznia 2012

XXII wizyta w Polsce (7): promocja w Tesco...

Przed wyjazdem wstąpiłem na chwilę do Tesco, żeby zrobić drobne zakupy. Przypadkowo trafiłem na sprzedaż produktów spożywczych bliskich przeterminowania. Byłem świadkiem niemal regularnej bitwy o nie...

/Powyżej: w krakowskim Tesco grupa ludzi wydziera sobie z rąk przeterminowane produkty.../

Pracownik sklepu wiózł te produkty na palecie, za nim podążała grupa ludzi z których część wybierała artykuły już "w biegu". Kiedy się zatrzymał, ludzie dosłownie rzucili się na te produkty, popychając się wzajemnie i wydzierając je sobie z rąk. Przyznam, że byłem kompletnie zaskoczony. Takie rzeczy widziałem co prawda na YT, ale były to filmiki ze sprzedaży po promocyjnych cenach telewizorów - czy świątecznych karpi. Ale żeby - dosłownie - walczyć o niemal przeterminowaną butelkę mleka? Zanim sięgnąłem po komórkę żeby zrobić zdjęcie (bo nie wiem czy ktoś uwierzyłby mi "na słowo"), było już niemal po wszystkim...

To jest po prostu wstyd, że w Polsce cięgle jest taka bieda, że sporo ludzi, zwłaszcza starszych, musi oglądać każdą złotówkę wydaną na zakup podstawowych produktów spożywczych...

4 komentarze:

  1. z dedykacją dla "zjerzdżajacych" . .. ale smutne

    OdpowiedzUsuń
  2. tak niestety jest. całkowicie zgadzam się z Tobą i twoim podsumowaniem.... :((

    OdpowiedzUsuń
  3. ...nigdy nie widziałam takiego wwozu palety z przecenionymi produktami na halę sprzedażową,ale widziałam kosze i półki z taką żywnością (nie w Tesco bo nie kupuję w tej sieci) i nie kotłowali sie tam ludzie...Piotrze, to nie głód, nawet nie bieda to...mentalność ludzka raz, a dwa...ohydna polityka marketingowa Tesco, która tak właśnie pozbywa się zbędnego towaru a ludzie, no cóż...
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. identycznie wygląda to w ASDA w Edynburgu. Podczas przygotowania przecen miejsca pilnuje ochroniarz. To nie bieda, a mentalność. Ta sama grupa Szkotów czatuje z wozkami codziennie.

      Usuń