Warto przeczytać, choćby żeby poznać Kraków z czasów gdy był tak naprawdę zapomnianą niewielką prowincjonalną mieściną na skraju Austro-Węgier. A także żeby chociaż przelotnie "otrzeć" się o postacie sprzed wieku, dzisiaj zapełniające podręczniki historii i literatury (a przynajmniej taką mam nadzieję), współczesne Boyowi, chociaż od nas odlegle wydawałoby się o cale epoki.Btw, dla odnotowania dla własnej pamięci - to pierwsza książka przeczytana przeze mnie w całości na Kindle ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz