Irlandczycy - jak widać - mają dystans do siebie. Ciekawe, co by było, gdyby ktoś tak w Polsce, dajmy na to z okazji święta Konstytucji 3 Maja czy Dnia Niepodległości 11 Listopada, przystroił się w biało czerwone gatki z takimiż pośladkami i jakimś swojskim, rubasznym, polskim hasłem? Chociaż, to pytanie retoryczne - wszyscy wiemy, co by się z takim "delikwentem" stało...
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego oni potrafią śmiać się z siebie, a my - niezazbytnio? "Za dużo było wojen, biedy" - wyjaśniłby zapewne niejaki "Potejto", jeden z bohaterów świetnej "emigranckiej" komedii pt.: "Szczęśliwego Nowego Jorku" (polecam ;-) Ha, wytłumaczenie dobre, tyle że - nieprawdziwe. Każdy kto chociaż trochę zna historię Irlandii ten wie - że Irlandczycy przez setki lat mieli naprawdę ciężki żywot, a wojen, powstań, głodu, wynaradawiania, itp. przeżyli nie mniej niż Polacy, a kto wie - czy zgoła nie więcej.
Przyczyna musi więc tkwić nie tyle w zaszłościach historycznych, co w różnicy w mentalności... I dzięki tej różnicy oni mogą lansować sobie hasło: "Kiss Me, I'm Irish" - na które "lecą" polskie dziewczęta ;-), a którego my, na polski grunt, przenieść nie możemy. A szkoda...
Tak czy owak: jeżeli szukacie dla znajomych nietypowych - i niedrogich - pamiątek z Irlandii - to teraz jest dobry moment ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz